Widzew buduję swoją twierdzę
Były szkoleniowiec Stali Rzeszów nie krył zadowolenia z wyniku w meczu z Piastem na pomeczowej konferencji. W końcu jego drużyna pierwszy raz od 21 lat wygrała cztery mecze pod rząd na własnym boisku oraz awansowała w ligowej tabeli. O czym jeszcze wspominał po zakończeniu spotkania trener gospodarzy?
– Zważywszy na okoliczności, jestem bardzo zadowolony z tego jaki był efekt naszej pracy. Oczywiście, kiedy wygrywa się 1:0 o godz. 12:30 po rzucie karnym, gdzie karny nie był stuprocentowy, to można w pewnym sensie zastanowić się, czy wynik był adekwatny do tego co mieliśmy okazję zobaczyć. Aczkolwiek chciałbym wrócić do ostatniego meczu z Piastem. Tam, po jakimś czasie naszej pracy, również była kontrowersja z VAR, nad którą zastanawialiśmy się czy należał nam się rzut karny. Oczywiście tak wewnątrz, bo na głos o tym nie mówiliśmy. Akceptowaliśmy wtedy ten stan rzeczy jaki się wydarzył – mówił Myśliwiec.
– Nasza konsekwencja taktyczna była dobra przy braku energii, która spowodowała różnicę, gdzie nasz mecz mógł nie wyglądać tak jak zazwyczaj. Miały na to wpływ dwa kluczowe czynniki. Niskie ustawienie rywala oraz ich inicjatywa. Dlatego tej przestrzeni było tak niewiele – podsumował trener łódzkiego Widzewa.