Tottenham bez lidera. Koreańczyk ogłasza koniec przygody
Tottenham przez ostatnią dekadę miał w swoim składzie wielką gwiazdę – Koreańczyka Huenga-Mina Sona. Trafił on do klubu w 2015 roku z Bayeru Leverkusen i był niezwykle wyróżniającą się postacią. Teraz pewna epoka się zakończy. Zawodnik na oficjalnej konferencji prasowej przed meczem towarzyskim “Kogutów” zapowiedział, że odchodzi z klubu.
– Chciałbym poinformować, że opuszczę klub tego lata. Klub okazał mi szacunek i pomoże mi w zrealizowaniu moich planów. To najtrudniejsza decyzja w mojej karierze, ale potrzebuję nowego wyzwania w nowym środowisku. Po dziesięciu latach, pragnę zmiany – przekazał.
Piłkarz przyznał, że potrzebuje zmiany. – Potrzebuję nowego środowiska, aby się rozwijać. Potrzebuję jakiejś zmiany – dziesięć lat to długi czas. Przyjechałem do północnego Londynu jako dzieciak, miałem 23 lata, byłem bardzo młody. Opuszczam ten klub jako dorosły, bardzo dumny mężczyzna. Chciałbym podziękować wszystkim fanom Spurs za okazane mi wsparcie. Mam nadzieję, że pożegnanie nastąpi w odpowiednim momencie i że to właściwy czas na podjęcie tej decyzji. Liczę, że wszyscy to zaakceptują i uszanują – podkreślił.
Wiele wskazuje na to, że Son będzie kontynuował karierę w Stanach Zjednoczonych. Według “The Athletic” ma trafić do MLS, a konkretnie do Los Angeles FC.
Son w barwach “Kogutów” rozegrał łącznie 454 spotkania, zdobył 173 bramki i zanotował 101 asyst. Przez lata z Harrym Kane’m tworzył zabójczy duet w ataku Tottenhamu. Śmiało można nazywać go legendą tego klubu.