Borek: Nsame jak gigant pola karnego
— Legia musi być bardzo ostrożna w następnych rundach. Wczorajszy mecz był takim przykładem, że masz 70-80% argumentów sportowych po swojej stronie, a przez brak koncentracji w małych momentach, mogłeś narobić sobie problemów. No bo strzela Banik rzut karny w 88. minucie i zawsze jest zagrożenie, że coś złego dla zespołu może się zdarzyć – mówił Mateusz Borek podczas Tylko Sportu.
— Oglądając Legię widziałem drużynę głodną, dobrze biegającą, która potrafi szybko rozgrywać piłkę, która podaniowo potrafi przedostać się pod bramkę rywala. Paweł Wszołek to w ogóle wyglądał, jak TGV na tej prawej stronie, jeśli chodzi o zdolności motoryczne. Nsame jak gigant pola karnego, nagle nastąpiła totalna reaktywacja zawodnika, którego Legia skreślała – kontynuował dziennikarz.
— Jak to wszystko się w ostatnich dziesięciu dniach zmieniło. Bo przecież po tych pierwszych jego niezłych meczach tego sezonu, w dalszym ciągu była narracja: “promujemy go, ale on musi odejść”. A ja nie mam dzisiaj wrażenia, że wciąż ktoś myśli o jego sprzedaży. Miałem wczoraj podobne skojarzenie, co Łukasz Olkowicz, że w takiej dyspozycji Nsame to Rajović na Puchar Polski musi czekać, by zagrać – mówił dalej Mateusz Borek.
Kontrakt Nsame z Legią Warszawa obowiązuje jeszcze przez rok, do końca czerwca 2026. Na dotychczasowym etapie sezonu ma trzy bramki na koncie.