Barcelona czeka na wieści ws. ter Stegena
Barcelona chce pozbyć się Marca-Andre ter Stegena. Wszystko wskazuje na to, że w sezonie 2025/26 Niemiec będzie rezerwowym Blaugrany. Władze mistrzów Hiszpanii nie zamierzają dłużej piłkarzowi, który jest blisko czołówki, jeśli chodzi o klubową listę płać.
Wydawało się, że Duma Katalonii będzie miała duży problem. Golkiper nie chciał nawet słyszeć o zmianie klubu. Choć Hansi Flick powiedział mu, że zamierza stawiać na Joana Garcię, 33-latek wciąż wierzy, że może wygrać rywalizację o pierwszy skład. Klubowi miała pomóc kontuzja 33-latka. Doświadczony bramkarz ogłosił, że podda się operacji ze względu na uraz pleców.

Władze Blaugrany chciałyby przeznaczyć 80% pensji bramkarza na rejestrację Joana Garcii, Marcusa Rashforda lub Wojciecha Szczęsnego, który w świetle przepisów traktowany jest jako nowy nabytek. Żeby tak się stało, ter Stegen musi pauzować przez przynajmniej cztery miesiące. Rzecz w tym, że w swoim komunikacie sam zainteresowany wspomniał o trzech miesiącach przerwy.
Wszystko zależy obecnie od doktor Amelie Leglise. To właśnie Francuzka ma operować 33-latka. Barcelona przekaże sporządzony przez specjalistkę raport medyczny komisji ekspertów hiszpańskiej federacji. Jeśli dokumentacja przedstawiona przez klub nie zostanie zaakceptowana, Barcelona będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Co ciekawe, jak twierdzi “AS”, ter Stegen nie chciał, by pracownicy klubu towarzyszyli mu w podróży do Bordeaux. Jedno jest pewne – saga z udziałem reprezentanta Niemiec jeszcze się nie skończyła.