W dwóch poprzednich edycjach Ligi Narodów Polki zdobywały brąz, dlatego w 2025 roku miały apetyt na coś więcej. Problem w tym, że w półfinale trafiły na Włoszki, czyli liderki rankingu FIVB, mistrzynie olimpijskie oraz triumfatorki poprzedniej edycji LN. No i zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego zdeklasowały siatkarki Stefano Lavariniego (18:25, 16:25, 14:25).
Polki przegrały półfinał w fatalnym stylu, ale nadal mogły powalczyć o trzeci z rzędu medal LN. W starciu o brąz zmierzyły się z przegranym drugiego półfinału, w którym Brazylijki ograły Japonki. Biało-Czerwone wygrały gładko pierwszego seta 25:15. W drugim Japonki podjęły rywalizację i nawet udało im się wygrać na przewagi 26:24.
Ale potem na parkiecie rządziły już tylko Polki. O ile trzeciego seta gładko wygrały (25:16), o tyle w czwartym miały trochę problemów (25:23). Trzeci brąz z rzędu w LN to duże osiągnięcie. Polscy fani czekali na serię trzech lat z medalem międzynarodowej imprezy aż 61 lat. W 1962 Biało-Czerwone zdobyły brąz mistrzostw świata, rok później srebro mistrzostw Europy, a w 1964 r. brąz na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
W niedzielę wieczorem o złoto LN powalczą Włoszki z Brazylijkami.