Alex Haditaghi komentuje plotki o Kolendowiczu
Alex Haditaghi bardzo często zabiera głos w mediach społecznościowych. Nie inaczej jest teraz, kiedy w mediach pojawiły się informacje na temat ewentualnego zwolnienia Roberta Kolendowicza. Właściciel “Portowców” zabrał głos w tej sprawie. I jasno dał do zrozumienia, jaki jest aktualnie status szkoleniowca.
– Niedawne plotki i ataki na naszych trenerów, zawodników, kluczowych menedżerów i nowe transfery są absolutnie niedorzeczne. Tan Kesler i ja w pełni wspieramy trenera Roberta – jesteśmy jego największymi zwolennikami. Jedna porażka – a nawet osiem porażek – niczego nie zmienia. To nasz człowiek – napisał Kanadyjczyk.
– Wszyscy nasi powracający zawodnicy – Kamil, Koulouris, Leo, Linus i każdy, kogo zostawiliśmy z zeszłego sezonu – to wojownicy. To liderzy. Przelali krew, pot i łzy dla tego klubu i zasłużyli na nasze pełne zaufanie i szacunek. Jeśli chodzi o naszych nowych zawodników – nie przyjechali tu, żeby ich oceniać po jednym czy pięciu meczach. To trudna liga. Potrzeba czasu, żeby nauczyć się rytmu, szybkości, systemu i innych drużyn. Sprowadziliśmy ich tutaj, bo w nich wierzymy – i nadal mamy do. 120%. Jesteśmy dumni, że wybrali Pogoń i jesteśmy w pełni zaangażowani na każdym kroku – dodał.
Haditaghi zdementował też wieści o zwolnieniu trenerki mentalnej i podkreślił, że Tan Kessler ma jego pełne zaufanie. – Tan Kesler ma moje pełne zaufanie i budżet potrzebny do pozyskania zawodników, których uznamy za odpowiednich. Nie powinniśmy wywierać presji na nim i sztabie, by robili transfery dla samych transferów. Wiemy, kogo szukamy. Przestańcie naciskać na nas, żebyśmy zrobili 10 czy 12 transferów tylko po to, żeby było o nas głośno. Oceniajcie nas po tym, gdzie będziemy na koniec sezonu – czytamy.
Na konferencji prasowej przed nadchodzącym meczem ligowym do sprawy odniósł się także już sam trener. – Stek bzdur – komentował.