Lech będzie mógł liczyć na Sousę
Lech Poznań musi zapomnieć o fatalnym początku sezonu 2025/26. Mistrzowie Polski przegrali z Legią Warszawa w Superpucharze Polski. Następnie zostali wręcz rozbici przez Cracovię. W obu meczach Niels Frederiksen miał nieco ograniczone pole manewru. Z poważnymi urazami zmaga się m.in. Patrik Walemark i Daniel Hakans. Zaległości treningowe nadrabia zaś Ali Gholizadeh.
Kibice Kolejorza mogli się też martwić o sytuację Afonso Sousy – zwłaszcza, że wielkimi krokami zbliża się dwumecz z islandzkim Breidablik w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Portugalczyk stracił część przygotowań do sezonu ze względu na chorobę. Choć w meczu z Legią spędził na boisku 90 minut, w starciu z Cracovią nie było go nawet w kadrze meczowej.
Wszystko wskazuje jednak na to, że pomocnik ma już najgorsze ze sobą. Radosław Laudański z portalu “TVP Sport” przekazał, że podczas ostatniej sesji treningowej przed wtorkowym meczem z Breidablik 25-latek dołączył do swoich kolegów.
Na razie nie wiadomo jednak, czy Niels Frederiksen postawi na swoją gwiazdę. Jedno jest pewne – brak Sousy byłby dla Lecha sporym osłabieniem. Mówimy o piłkarzu, który w minionym sezonie strzelił 13 goli i zaliczył sześć asyst w 31 meczach PKO BP Ekstraklasy. Dobra forma Portugalczyka sprawiła, że zainteresowały się nim zagraniczne kluby. Do tej pory Lech nie dostał jednak zadowalającej oferty za gracza, którego kontrakt wygasa w czerwcu 2026.