Barcelona dalej walczy o Luisa Diaza
W związku z fiaskiem transferu Nico Williamsa, FC Barcelona skierowała swój wzrok ku Luisowi Diazowi z Liverpoolu. Kolumbijczyk jest co prawda pięć lat starszy od reprezentanta Hiszpanii, ale nadrabia doświadczeniem i wszechstronnością. Na Anfield występował bowiem nie tylko po lewej stronie ataku, ale również okazjonalnie w centrum. Biorąc pod uwagę niewielką głębie składu Dumy Katalonii w ofensywie, taki zawodnik mógłby być skarbem dla Hansiego Flicka.
Jednocześnie problemem w sfinalizowaniu tego transferu może być wycena Liverpoolu. W zależności od źródeł donosi się, że The Reds chcą otrzymać za swojego gwiazdora ponad 80 milionów euro. Niektórzy dziennikarze sugerują nawet, że można tutaj mówić nawet o 100 milionach. To kwota zdecydowanie poza zasięgiem Blaugrany, przynajmniej jeśli mowa o granicach, które kataloński klub sam sobie wyznaczył.
Bo według hiszpańskiego dziennikarza Fernando Polo, FC Barcelona ustaliła, że nie zapłaci więcej niż 60 milionów euro za Luisa Diaza. Klub przekonuje, że nie wejdzie w żadną wojnę negocjatorską z innymi klubami. Wśród drugiego największego zainteresowanego wymienia się Bayern Monachium, który szuka następcy Leroya Sane.
Pozostało czekać na rozwój wydarzeń. Jeśli Luis Diaz rzeczywiście opuści Liverpool, to prawdopodobnie The Reds zaczną szukać na rynku nowego skrzydłowego. Wówczas mogliby zainteresować się Rodrygo z Realu Madryt.