Ekstraklasa się rozwija
Ekstraklasa w ostatnich latach poczyniła zdecydowany progres. Polskie kluby coraz lepiej spisują się na europejskich salonach, młodzi piłkarze znad Wisły to łakome kąski dla zagranicznych firm, a poziom transmisji, realizacji oraz promocji piłkarskiej elity również wszedł na wyższy poziom.
Dobre występy Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa w minionym sezonie w Lidze Konferencji Europy sprawiły, że Ekstraklasa awansowała na 15. miejsce w rankingu ligowym UEFA. Sprawia to, że od sezonu 2026-2027 Polska wystawi aż pięć ekip w eliminacjach europejskich pucharów. Dwie drużyny powalczą o Ligę Mistrzów, jedna o Ligę Europy, a reszta o LKE.
Cel to 11. miejsce w rankingu UEFA
Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA, w wywiadzie dla portalu “Weszło” cieszy się z sukcesu, ale dodaje, że musi trwać walka o kolejne awanse. Przyznaje, że prawdziwą różnicę mogłoby przynieść przesunięcie się na 11. pozycję w rankingu UEFA.
– Na pewno super byłoby znaleźć się minimum na jedenastym miejscu, ale grono aspirujących do tej pozycji jest bardzo duże. A dlaczego jedenastym? Dlatego, że wtedy pojawia się opcja bezpośredniego awansu do Ligi Mistrzów – przyznał.
– Mam nadzieję, że to top15 jest dopiero przyczółkiem do dalszej drogi w górę. Oczywiście punktem wyjścia jest utrzymanie się w tej piętnastce, ale gdybyśmy znów mieli przynajmniej dwa kluby w fazach ligowych, pojawi się szansa, aby bić się o miejsca 12, 13 czy 14. Dawałoby to zupełnie inne postrzeganie startu w pucharach w kolejnych latach, bo wtedy mistrz Polski byłby pewny grania jesienią w Europie. Rywalizację zaczynałby od play-offów Ligi Mistrzów, czyli w najgorszym razie miałby fazę ligową Ligi Europy i miałby pewność przychodów na poziomie co najmniej 7-8 mln euro – dodał.