HomeExtraNa przekór populizmom. Kibicowaniem pomożemy rozwijać żeńską piłkę [KOMENTARZ]

Na przekór populizmom. Kibicowaniem pomożemy rozwijać żeńską piłkę [KOMENTARZ]

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Zwycięstwem 3:2 nad Dunkami piłkarki reprezentacji Polski pożegnały się z Euro 2025. Gdyby to grała męska kadra, powiedzielibyśmy, że był to mecz o honor. Jeśli odrzucimy populizmy i spojrzymy na drużynę Niny Patalon nieco szerzej, zdecydowanie powiemy, że w jej przypadku był to mecz o przyszłość.

Reprezentacja Polski kobiet

LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT/NEWSPIX.PL

Wieczne kłody pod nogami

Rozpoczynasz nowy rozdział w swoim życiu. Załóżmy, że zakładasz firmę programistyczną. Masz już kilkuletnie doświadczenie w tej dziedzinie, ale nijak ono się ma do projektów, jakie wykonują bardziej doświadczone firmy. Konkurenci obsługiwali duże podmioty, mają bogate portfolio, a co za tym idzie – większą szansę na zdobycie lukratywnych kontraktów.

Tobie nie pozostaje nic innego, jak łapać pierwsze zlecenia, rozwijać firmę, ale i siebie samego. Chcesz, żeby twoje nazwisko i nazwa odbiły się szerokim echem. W branży programistycznej możesz tego dokonać tylko i wyłącznie dzięki projektom i zleceniom. Jaka zatem cecha jest kluczowa? Zaufanie.

Zaufanie ze strony innych firm, które będą od ciebie oczekiwać, że dostarczysz im umówione wartości – profesjonalizm, jakość i efektywne rozwiązania. Jasne, na początku nie będzie super kolorowo. Klienci będą wracać z poprawkami, będą wymagać niekiedy więcej niż jesteś w stanie dać. Na takim etapie trzeba mieć świadomość, że drogą do dużych projektów i lukratywnych kontraktów jest doświadczenie i robienie jak największej liczby projektów.

A co, jeśli na tej drodze zaczną się pojawiać zupełnie inne przeszkody? Wyobraź sobie, że pokazujesz firmę w sieci, a w komentarzach – bagno i lawina hejtu. “Ha! Robisz projekty dla firmy X, a nie Y? Słabizna”, “Pff, takie coś ja byłbym w stanie zrobić w 10 minut”, “Co za fatalny poziom. Firma mojego kolegi robi to 100 razy lepiej”, “Jesteś pewien, że chcesz się tym zajmować na stałe? Serio, robiąc takie programy?”.

Piłkarki nie będą grać jak piłkarze

Być może to lekko przerysowane porównanie, ale co do zasady oddaje to, z czym mierzyły się piłkarki reprezentacji Polski. Przez długi czas były uznawane za amatorki, nieumiejące grać w piłkę i w zasadzie niemające nic, co mogłoby je obronić. Powszechnym stało się wyśmiewanie ich za to, że starają się uprawiać tę dyscyplinę najlepiej, jak potrafią. Dla komentujących nie miało znaczenia to, że grają w reprezentacji Polski i uznanych klubach.

Przykład zakładania firmy nie jest rzucony przypadkowo. Ci, którzy znają historię rozwoju piłki nożnej w Polsce zapewne wiedzą, jak jeszcze do niedawna wyglądały realia żeńskiego futbolu. W tym momencie w naszym kraju mamy około 30 tys. piłkarek i 250 klubów. A piłkarzy? Ponad 430 tys. i około sześć tysięcy klubów. Zestawienia z mężczyznami są zasadne, ponieważ wspomniani hejterzy i deprecjonujący kobiecą piłkę nożną opierają swoje opinie właśnie na bazie meczów z udziałem facetów.

Nie zapominajmy o naturalnych predyspozycjach fizycznych i biologicznych. Jak w praktycznie każdym innym sporcie, kobiety w większości przypadków nie będą w stanie prezentować identycznej tężyzny, fizyczności, zwinności i sprawności (choć oczywiście nie jest to całkowita reguła). W efekcie mecze kobiecych drużyn będą nieco mniej efektowne, nie będą tak dynamiczne, a zawodniczki zazwyczaj nie będą prezentować tak mocno rozwiniętych zagrań czy ruchów, co mężczyźni.

Polki naprawdę zrobiły, co mogły

Głośniej o polskiej kadrze kobiet zrobiło się tak naprawdę w ostatnich miesiącach. Dobra gra w Lidze Narodów (biało-czerwone wróciły do najwyżej dywizji A), a przede wszystkim pierwszy w historii awans na mistrzostwa Europy – mając na uwadze doświadczenie tej reprezentacji, są to jej niewątpliwe sukcesy. Do tego dochodzi wsparcie od sponsorów i zakrojone na szeroką skalę kampanie promujące żeński futbol w naszym kraju.

Euro 2025 w Szwajcarii było swego rodzaju testem dla naszego społeczeństwa – czy ślepo idzie za populizmami i zestawia kadrę Niny Patalon z męską reprezentacją? A może jednak dostrzega różnice między oboma “odmianami” piłki nożnej i potrafi zrozumieć, że etap rozwoju i kształtowania żeńskiego zespołu narodowego wymaga czasu, zbierania doświadczenia i zderzania się z trudnymi wyzwaniami?

W sobotni wieczór Polki odniosły historyczne zwycięstwo na mistrzostwach Europy, pokonując 3:2 Dunki, które raptem osiem lat wcześniej sięgały po srebro, a w ostatniej dekadzie XX wieku dwukrotnie po brąz. Wcześniej Polki musiały uznać wyższość Niemkom, aktualnym wicemistrzyniom Starego Kontynentu i brązowym medalistkom olimpijskim, a także Szwedkom, trzeciej drużynie świata sprzed dwóch lat.

Nie można porównać klas tych reprezentacji 1:1 do męskich zespołów narodowych, to jest jasne. Ale jeśli już się o to pokusić, to tak, jakby Polacy grali z Portugalią, Holandią i Chorwacją. Czyli uznanymi markami, mającymi na koncie mnóstwo sukcesów.

Krytykujmy, ale w uzasadniony sposób

Choć w ostatnich latach żeński futbol generował znacznie więcej drwin i hejtu niż pochwał, wydaje się, że na szczęście zaczyna się to zmieniać. Udany jak na możliwości polskiej kadry występ na Euro 2025 (Polki były najmłodszą drużyną turnieju) zaczyna sprawiać, że postrzeganie piłki nożnej w wykonaniu kobiet ulegnie poprawie względem tego, co można było zaobserwować w ostatnich latach.

Wiele opinii opierało się na pojedynczych wypowiedziach piłkarek, które utyskiwały nad tym, że nie zarabiają tyle, co piłkarze. To brutalne, ale uzasadnione – żeńska piłka po prostu nie ma jeszcze takiego rozgłosu i popularności. A jest to przecież biznes, a kasa idzie z reklam, oglądalności i komercji.

I żeby nie było – jeśli Polki czy jakiekolwiek inne zespoły zagrają źle, a dana piłkarka seryjnie będzie popełniać błędy, nie należy ich tłumaczyć tylko dlatego, że są kobietami. My, jako kibice i obserwatorzy, mamy prawo je krytykować za słabe występy. Ale mamy też prawo (a może nawet obowiązek) zrozumieć, że żeński futbol nie jest na tym poziomie, co męski (i z uzasadnionych przyczyn najpewniej nie będzie). Mamy też powinność kibicowania reprezentacji Polski, a to, co pokazała na Euro 2025, niechaj będzie początkiem rosnącej fali zainteresowania w naszym kraju. Zrozummy tylko, że musimy dostosować oczekiwania i zrewidować je w kontekście tego, co piłkarki są w stanie pokazać.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Palmer Show! Chelsea rozbiła PSG w finale KMŚ! [WIDEO]
Borek wyjaśnia powody odejścia Feio z USL Dunkerque
Szok! Goncalo Feio nie jest już trenerem USL Dunkerque!
Legia Warszawa wygrała Superpuchar Polski! Lech pokonany [WIDEO]
Radomiak Radom bliski transferu napastnika! To będzie powrót
Lech jest w szoku! Do przerwy wszystko idzie po myśli Legii
Ważna deklaracja Królewskiego. Chodzi o Rodado
Vinicius był niezadowolony z tej decyzji Xabiego Alonso
OFICJALNIE: Wisła Kraków ogłosiła w sprawie Angela Rodado!
Koniec z przemęczaniem piłkarzy? FIFA obiecuje dłuższe przerwy między meczami