– Byłyśmy prawie perfekcyjne. Naprawdę dałyśmy z siebie wszystko – mówiła Ewa Pajor po porażce 0:2 z Niemcami. Przed spotkaniem ze Szwecją Polki wiedziały, że nie mogą pozwolić sobie na kolejną przegraną, jeśli chcą awansować do fazy pucharowej. A Peter Gerhardsson, selekcjoner kobiecej reprezentacji Szwecji, wiedział, że największym zagrożeniem dla jego zespołu jest właśnie Pajor, piłkarka Barcelony.
– Ewa jest jedną z najlepszych napastniczek na świecie, ale my też mamy na tej pozycji dobre piłkarki. Pajor potrafi strzelać gole w różny sposób. Cały czas trzeba mieć na nią oko. Rozmawiamy o tym z zespołem, że nie można jej dać wolnej przestrzeni – podkreślił selekcjoner Szwedek, które w pierwszym pokonały Dunki 1:0.
No i Szwedki posłuchały trenera, bo Pajor była skutecznie odcięta od podań, a Polki zostały całkowicie stłamszone. Nie minął kwadrans, a bramkarkę Kingę Szemik dwa razy zdążyła uratować poprzeczka. Przewaga Szwedek została udokumentowana golem w 29. minucie, gdy Stina Blackstenius z bliska głową wpakowała piłkę do siatki.
Pod koniec pierwszej połowy Oliwia Woś popełniła prosty błąd przy wyprowadzaniu piłki (nie pierwszy w tym meczu), jednak Szemik tym razem świetnie zatrzymała Blackstenius.
A co się działo po przerwie?
Nina Patalon pobudziła w szatni Polki, bo drugą połowę zaczęły z dużą werwą. Problem w tym, że już w 52. minucie przegrywały 0:2, a tym razem do siatki Biało-Czerwonych trafiła głową Kosovar Asllani. Wtedy stało się jasne, że tylko cud uratuje Polki.
Ale cudu nie było. Na domiar złego w 77. minucie Szwecja podwyższyła na 3:0. Wynik spotkania ustaliła Lina Hurtig. Polki już nie mają szans na awans, choć przed nimi jeszcze spotkanie z Dunkami. Piłkarki Patalon zderzyły się ze ścianą podczas Euro, ale nie można ich zbytnio krytykować, bo to był ich debiut na dużej imprezie. Trzeba się raczej cieszyć z cennego doświadczenia, które zebrały. Przyszłość należy do nich. Tak przynajmniej uważa prof. Radosław Kossakowski z Uniwersytetu Gdańskiego, z którym rozmawiała Karolina Jaskulska.
– O ile w piłce nożnej męskiej my nie mamy szans wejścia do pierwszej ósemki, to w ogóle jest moim zdaniem niemożliwe przez najbliższe 10-15 lat, to w piłce nożnej kobiet postawiłbym taką tezę, że może nie za pięć, jak mówi Nina Patalon, ale za dziesięć lat polska piłka nożna kobiet może być w pierwszej dziesiątce – przyznał profesor.
Analiza meczu Polska – Szwecja w Kanale Sportowym
Grupa C
1. Niemcy – 2 mecze, 6 punktów, gole 4:1
2. Szwecja – 2 m, 6 pkt, gole 4:0
3. Dania – 2 m, 0 pkt, gole 1:3
4. Polska – 2 m, 0 pkt, 0:5
W sobotę wieczorem Polki zagrają z Dunkami w “meczu o honor”, lub jak kto woli o “pietruszkę”.