Theo Hernandez to wychowanek Atletico Madryt, ale jedynym klubem ze stolicy w Hiszpanii, w którym grał, był Real. Z Królewskimi sięgnął nawet po Ligę Mistrzów, ale w Realu nigdy się nie przebił. Rozegrał w nim zaledwie 23 spotkania. Dziesięć razy więcej meczów zanotował w Milanie, gdzie trafił pięć lat temu. A konkretnie: 262 mecze. To właśnie w Mediolanie stał się jednym z najlepszych bocznych obrońców świata. W minionym sezonie jednak nie zachwycał. Podobnie jak i cały Milan, który nie awansował do europejskich pucharów.
Wszystko wskazuje, że Francuz, mistrz świata z 2018 roku, odejdzie z Milanu, bo nie znalazł się wśród piłkarzy, którzy rozpoczną przygotowania z Massimiliano Allegirm, nowym trenerem.
Theo Hernandez trafi pod skrzydła Simone Inzaghiego
“Al Hilal zdecydował się wziąć Theo Hernandeza zaraz po tym, jak na trenera wybrało Simone Inzaghiego. To była konkretna prośba od włoskiego trenera. Theo początkowo chciał trafić do Atletico Madry, ale skoro nie powiodły się negocjacje, to otworzył się na Arabię Saudyjską. Al Hilal zaoferował mu kontrakt wart 20 milionów za sezon, a Milan ma zarobić około 20-25 mln euro” – donosi “La Gazzetta dello Sport”.
W nowym sezonie w Milanie nie zobaczymy także Bennacera, Adliego i Vasqueza. Za to na San Siro będą grali: Luka Modrić, który będzie starał się wypełnić lukę po sprzedanym do Manchesterze City Tijjanim Reijndersie, najważniejszym piłkarzu Milanu w minionym sezonie. Chorwat jeszcze nie podpisał kontraktu, ale dziennikarze są zgodni, że to lada moment zrobi. Drużynę wzmocni także reprezentant Włoch – Samuel Ricci.