Legia ma duży problem, jeśli chodzi o Nsame
Legia Warszawa ma przed sobą bardzo ważne mecze. 10 lipca stołeczny klub rozpoczyna rywalizację o fazę ligową europejskich pucharów. W pierwszej rundzie Ligi Europy przeciwnikiem ekipy z Łazienkowskiej będzie kazachskie FK Aktobe. Kibiców Legii może jednak martwić to, że do tej pory zespół Edwarda Iordanescu wzmocnił jedynie Petar Stojanović.
Jeśli chodzi o piłkarzy, którzy mogą opuścić klub, dużym zainteresowaniem cieszy się m.in. Maxi Oyedele oraz Steve Kapuadi. Pojawiły się też głosy, że Legia najchętniej pozbyłaby się Jean-Pierre’a Nsame. W grę wchodzi rozwiązanie kontraktu z 32-latkiem. Piotr Koźmiński ujawnił, że pierwsze rozmowy w tej sprawie miały miejsce przed rozpoczęciem letniego obozu przygotowawczego. Michał Żewłakow miał kontaktować się z przedstawicielami piłkarza.
Jest jednak pewien haczyk – Nsame wcale nie chce opuszczać Legii. To fatalna informacja dla stołecznej ekipy. Reprezentant Kamerunu jest bowiem jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w całej drużynie. Jakby tego było mało, umowa byłego gracza Young Boys Berno wygasa dopiero w czerwcu 2026. Jeśli klub chce rozstać się z napastnikiem podczas letniego okienka, będzie musiał słono zapłacić.
Jean-Pierre Nsame miał być nową gwiazdą Ekstraklasy. W CV Kameruńczyka znajdziemy m.in. trzy tytuły króla strzelców ligi szwajcarskiej. W barwach Legii zaliczył 10 występów, w których strzelił dwa gole.