Legia może stracić trenera
Legia Warszawa w połowie czerwca po długich poszukiwaniach w końcu zatrudniła nowego trenera. Klub zaufał 47-letniemu Edwardowi Iordanescu. Rumun wcześniej pracował m.in. w CFR Cluj czy FCSB, prowadził też reprezentację swojego kraju na Euro 2024.
Legioniści rozpoczęli już przygotowania do nowego sezonu. Rozegrali kilka sparingów, szykują się do przyszłotygodniowego starcia z FK Aktobe w I rundzie eliminacji do Ligi Europy. Tymczasem szokujące doniesienia płyną z Rumunii. Tamtejszy związek piłkarski musi znaleźć następcę obecnego selekcjonera Mircei Lucescu, który ogłosił, że za rok odejdzie z kadry. Jeśli Rumuni zakwalifikują się na Mistrzostwa Świata 2026, poprowadzi zespół na turnieju finałowym. Jeżeli jednak im się to nie uda, od razu po zakończonych eliminacjach opuści drużynę narodową
Edward Iordanescu kuszony przez rumuńską federację
Lucescu pod koniec lipca skończy 80 lat i twierdzi, że jego wiek nie pozwala mu już na dłuższą pracę w reprezentacji. Rumuńska federacja szuka więc następcy doświadczonego szkoleniowca. Portal AS.ro podaje, że największą estymą w związku cieszy się właśnie Edward Iordanescu. Związał się on z Legią dwuletnim kontraktem, ale w Bukareszcie mają nadzieję, że uda im się przekonać go do ponownej pracy z kadrą.
47-latek prowadził rumuńską drużynę narodową w latach 2022-2024. W 28 meczach odniósł 10 porażek. Na EURO 2024 Rumuni wygrali z Ukrainą (3:0), zremisowali ze Słowacją (1:1) i przegrali z Belgią (0:2). Awansowali do fazy pucharowej, w 1/8 finału zostali jednak pokonani przez Holendrów (0:3).