Reprezentacja Polski przegrała z Włochami
Reprezentacja Polski zaczęła rywalizację w najnowszej edycji Ligi Narodów od zwycięstw z Holandią, Japonią, Turcją i Serbią. Wyniki Biało-Czerwonych mogą imponować – zwłaszcza, że Nikola Grbić dał szansę zawodników, którzy nie znaleźli się w składzie na igrzyska w Paryżu.
W środę Polacy zmierzyli się z Włochami, którzy zajęli czwarte miejsce w turnieju olimpijskim. Po wyrównanym początku pierwszego seta zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego złapali wiatr w żagle. Zdobyli aż dziewięć punktów z rzędu. Polscy siatkarze nie potrafili przebić się przez świetnie funkcjonujący blok rywala. Choć Biało-Czerwoni nieco zmniejszyli straty, set padł łupem Włochów.
Po krótkiej przerwie rywale Polaków poszli za ciosem. Podopiecznym Nikoli Grbicia szybko udało się jednak odzyskać prowadzenie. Mimo pewnych problemów ze skutecznością nie wypuścili zwycięstwa z rąk. Kluczowe okazały się dwie akcje Kamila Semeniuka. Włoscy siatkarze nie chcieli jednak składać broni. Od samego początku kontrolowali przebieg trzeciego seta. Utracili przewagę nad rywalami dopiero przy stanie 19:19. Po kilku prostych błędach ekipy Ferdinando De Giorgiego. Polacy wygrali seta 25:21. Biało-Czerwonym pomógł m.in. fantastycznie dysponowany Artur Szalpuk.
W czwartym secie siatkarze znad Wisły znów musieli gonić przeciwników. W połowie partii reprezentacja Włoch weszła jednak na wyższy poziom. Odskoczyli Polakom nawet na siedem “oczek”. Dobrze prezentował się chociażby Mattia Bottolo. Stało się jasne, że o losach pojedynku przesądzi piąty set.
Choć pretendenci do kadry walczyli z całych sił, nie dali rady Włochom, którzy wygrali ostatniego seta 15:11. Azzurri przejęli inicjatywę po nieudanym zagraniu Kewina Sasaka przy stanie 11:10 dla Polski. W Chicago naszych reprezentantów czekają jeszcze spotkania z Kanadą, Stanami Zjednoczonymi i Brazylią.
Włochy – Polska 3:2 (25:17, 23:25, 21:25, 25:20, 15:11)