Real Madryt straci Bellinghama
Jude Bellingham cierpi na dolegliwości związane z barkiem od listopada 2023 roku. Od tego czasu musiał korzystać podczas meczów ze specjalnego stabilizatora, który minimalizował ryzyko pogłębienia urazu. Jednocześnie Anglik pracował cały czas z fizjoterapeutami, decydując się na leczenie zachowawcze problemu. Nie zdało to jednak egzaminu i jak sam piłkarz już przyznał – po zakończeniu Klubowych Mistrzostw Świata przejdzie on operację.
Alberto Pereiro, hiszpański dziennikarz pracujący w Onda Cero, wyjawił, że Bellingham po zabiegu będzie potrzebował od trzech do czterech miesięcy na powrót do zdrowia. Niewykluczone zatem, że będzie dostępny dla Xabiego Alonso dopiero w listopadzie. To potężna dla Królewskich strata, bo mówimy o zawodniku, który jest łącznikiem między ofensywą, a drugą linią drużyny. W tym sezonie zagrał w 54 meczach, w których zdobył piętnaście bramek i zanotował czternaście asyst.

Pod jego nieobecność Xabi Alonso będzie więcej korzystał z Ardy Gulera i Brahima Diaza. Swoją szansę z pewnością otrzyma także Franco Mastantuono, nastoletni Argentyńczyk, którego Los Blancos wykupili z River Plate za około 60 milionów euro. Póki co jednak Real Madryt koncentruje się na Klubowych Mistrzostwach Świata. W niedzielę Królewscy wygrali 3:1 z Pachucą, a pierwszą bramkę meczu zdobył właśnie Bellingham. Anglik zgarnął także nagrodę najlepszego zawodnika spotkania.