Brazylijczycy imponują na KMŚ
Brazylijskie zespoły prezentują kapitalną formę na trwających obecnie Klubowych Mistrzostwach Świata. Kraj Kawy na turnieju rozgrywanym w Stanach Zjednoczonych ma czterech przedstawicieli: Palmeiras, Flamengo, Fluminense i Botafogo. Na ten moment aż dwie z nich mają zapewniony awans do fazy pucharowej.
Udziału w 1/8 finału rozgrywek pewne są Palmeiras i Flamengo. Pierwsza z tych ekip jest liderem grupy A. Po dwóch meczach ma na koncie cztery punkty. Zremisowała już z FC Porto i wygrała z Al Ahly. Został jej jeszcze mecz z Interem Miami, który dysponuje identyczną liczbą “oczek”. Jeśli chodzi natomiast o ekipę prowadzoną przez Filipe Luisa, po dwóch kolejkach ma ona już komplet punktów. Nie dość, że wygrała z Esperance Tunis, to jeszcze 3:1 rozbiła Chelsea. Skala trudności była więc znacznie wyższa niż w przypadku Palmeiras.


Postawili się Europie
Pozostałe dwie drużyny również mają szanse na awans. Botafogo jest nawet liderem swojej grupy. Wygrało już ze Seattle Sounders i PSG, pozostał jej pojedynek z Atletico Madryt. Wydaje się, że ostatni zdobywca Copa Libertadores również zapewni sobie miejsce w najlepszej szesnastce. Fluminense zaś rozegrało na razie tylko jeden mecz. Zremisowało bezbramkowo z Borussią Dortmund, więc można uznać, że najtrudniejszego rywala ma już za sobą. O awans do fazy pucharowej powalczy w spotkaniach z Ulsan HD i Mamelodi Sundowns.


Jak widać, zespoły z Brazylii wyglądają naprawdę nieźle podczas KMŚ. Imponują formą nie tylko w meczach z niżej notowanymi rywalami, ale potrafią również postawić się, a nawet okazać się lepsze od europejskich klubów. To z pewnością jedna z zalet nowego formatu turnieju spod egidy FIFA. Drużyny spoza Starego Kontynentu pokazują, że wcale nie muszą być gorsze od przedstawicieli Europy.