Borek apeluje do PZPN
Rozczarowująca postawa reprezentacji Polski U21 wywołała ponowne dyskusje na temat stanu naszej piłki młodzieżowej. Wśród rozmów o poszczególnych zawodnikach, czy decyzjach selekcjonera Adama Majewskiego, Mateusz Borek poruszył temat warunków na jakich pracują asystenci kadry U21. Otrzymują oni bowiem dniówki za każdy przepracowany dzień na zgrupowaniu.
— Ponieważ się nie pojawiają ci prezesi na meczach i nie trzeba płacić delegacji, to rozumiem, że nieco pieniędzy zostaje w federacji. Nie rozumiem tej sytuacji, która ma miejsce teraz. Reprezentacja U21 jest drugą kadrą tej federacji. Czy wy wiecie, że tam asystenci mają płacone dniówki za zgrupowanie? Panowie, przecież to jest komedia.
— Jak facet pracujący tam ma przez cały sezon myśleć o reprezentacji młodzieżowej? Przecież on musi na co dzień pracować albo w klubie, albo w szkółce, albo w szkole. Tylko przy okazji zgrupowań reprezentacji młodzieżowej sprawdza jak ten mój podopieczny się spisał w weekend. Dla mnie to jest nie do zaakceptowania, że my w reprezentacji młodzieżowej nie możemy mieć czterech lub pięciu trenerów zatrudnionych przez federację, którzy będą skoncentrowani tylko na tych obowiązkach. Cały czas słyszymy – nowy kontrakt, nowy partner, następne miliony, sprzedane prawa… Nas nie stać na to, by mieć na etacie trenerów reprezentacji U21? – kontynuował Mateusz Borek.