Adam Majewski przemówił po odpadnięciu Polaków z ME!
Adam Majewski jeszcze przed startem młodzieżowych mistrzostw Europy przedłużył kontrakt z federacją i dalej będzie pracował z zespołem. Jego drużyna na turnieju spisała się fatalnie. Najpierw w kuriozalnych okolicznościach przegrała 1:2 z Gruzją po straconym golu w doliczonym czasie gry, później przegrała 0:5 z Portugalią i na koniec turnieju uległa 1:4 Francji.
Po ostatnim spotkaniu selekcjoner udzielił wywiadu TVP Sport. – Możemy powalczyć z każdym i z każdym przegrać. W drugiej połowie meczu z Francją pokazaliśmy trochę chęci i charakteru. Liczyliśmy na więcej w tym turnieju. Przyjechaliśmy po naukę. Wolę jednak przegrywać 0:5 z Portugalią niż wygrywać z przeciętnymi. Bo tylko tak można się czegoś nauczyć – przyznał.
– Musimy być bardziej skoncentrowani i wykorzystywać szanse, które mamy. Nawet z Portugalią mieliśmy trzy, cztery okazje bramkowe. Jeżeli któryś piłkarz zawaha się przy wysokim pressingu, to na Kosowo czy Bułgarię, z całym szacunkiem dla nich, nasza gra może i tak wystarczyć, ale tu nie mamy szans. Powinniśmy jednak się cieszyć, że trafiliśmy na taki turniej po latach. Tacy Niemcy zajęli ostatnie miejsce w grupie na ostatnich mistrzostwach Europy, z tylko jednym punktem. My nie jesteśmy aż tak słabi, by przegrywać 0:5 z Portugalią czy 1:4 z Francją – dodał Majewski.
Szkoleniowiec skomentował też swoje wybory personalne. – Jesteśmy teraz po fakcie. Były kontrowersje, zgadza się, ale nie było gwarancji, że Kacper Urbański, który nie podnosił się z ławki we włoskiej Monzy, by nam pomógł. Postawiliśmy na tych, którzy grają – skwitował.