W zeszłym sezonie Legia zajęła dopiero piąte miejsce w Ekstraklasie, ale za to wygrała Puchar Polski i awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA. Latem wygasła umowa z Goncalo Feio, a jego następcą został Edward Iordanescu, który w poniedziałek został oficjalnie zaprezentowany kibicom. Na konferencji prasowej pojawili się także Marcin Herra, czyli wiceprezes zarządzający, oraz Michał Żewłakow, nowy dyrektor sportowy.
– Chcemy usatysfakcjonować kibiców. Żeby znowu byli dumni z naszej pozycji z Ekstraklasie. Chcemy też kontynuować, albo nawet poprawiać, wyniki w Europie – zaczął Herra.
– Trener przekonał mnie tym, że był bardzo zdeterminowany. Miał pojęcie o naszej drużynie. Już w grudniu był “kontaktowany” przez niektórych ludzi z klubu. W wieku 44 lat został selekcjonerem reprezentacji Rumunii. Wykonał swoją pracę na takim poziomie, że wszyscy go chwalą. W klubie na poziomie Legii Warszawa na pewno sobie poradzi. Życzę mu dużo zdrowia i sukcesów. Pytacie mnie o budżet transferowy? Czekałem na to pytania. Powiem tak: transfery lubią ciszę – dodał Żewłakow.
A później głos już zabrał nowy trener Legii.
– To dla mnie wielki zaszczyt. Jestem szczęśliwy i czuję dumę. Wiem, że na klubie ciążą ogromne oczekiwania Jestem gotowy wziąć odpowiedzialność za Legię.To największy klub w Polsce i znana marka w Europie. Chcę dawać kibicom szczęście w przyszłości – zaczął Iordanescu.
– W ostatnich dniach dobrze przestudiowałem drużynę. Znam polską ligę bardzo dobrze, bo mieliśmy kilku zawodników w kadrze Rumunii, którzy grali w Ekstraklasie. Drużyna pod wodzą poprzedniego trenera zrobiła dużo dobrego, ale musimy podnieść poziom. Znalazłem fantastyczny ośrodek treningowy, czuję że Legia to w pełni profesjonalny klub. Czuję też dobrą energię. Jesteśmy cztery lata bez mistrzostwa, więc trzeba to zmienić. Jestem bardzo otwarty na dialog i rozmowy. Czas to mój największy wróg. Powoli zacząłem poznawać ludzi wokół zespołu i czuć, że są profesjonalni. Oni są dla mnie tak samo ważni jak zespół. Transfery? Ważna jest jakość, a nie ilość. Myślę, że 3-4 zawodników od razu powinno wpłynąć na jakość zespołu. To bardzo ważny proces. Nie każdy gracz poradzi sobie ze presją, jaka panuje w Legii. Jeżeli otrzymamy trzech, czterech jakościowych zawodników, to szybko podniesiemy poziom zespołu – podsumował nowy trener Legii.