Juventus postanowił dać szansę Tudorowi
Juventus ma za sobą bardzo trudny sezon. Latem zeszłego roku klub podpisał kontrakt z Thiago Mottą. Wydawało się, że trener, który odniósł sukces z Bologną będzie w stanie sprawić, że “Stara Dama” wróci na szczyt włoskiego futbolu. Były reprezentant Włoch nie mógł jednak odnaleźć się w Turynie. Władze klubu podziękowały mu za współpracę pod koniec marca.
Następcą Motty został Igor Tudor. Były trener Lazio, Hellasu Verona i Olympique Marsylia miał być typowym “strażakiem”. Chorwat podpisał kontrakt do końca sezonu 2024/25. Pod jego wodzą włoski gigant wygrał pięć z dziewięciu meczów. Dzięki temu Juve zajęło czwarte miejsce w tabeli Serie A i dostało się do fazy ligowej Ligi Mistrzów.
Mimo tego los Tudora nie był pewny. Tuż po zakończeniu sezonu 2024/25 mówiło się, że władze klubu rozglądają się za nowym szkoleniowcem. W grę wchodził m.in. wielki powrót Antonio Conte. Ostatecznie szkoleniowiec postanowił jednak zostać w Napoli. Juventus musiał więc zmienić plany. W piątek wszystko stało się jasne. Bianconeri przekazali, że 47-latek podpisał kontrakt, który będzie obowiązywał do czerwca 2027.
Na razie nie wiadomo, czy ta informacja będzie miała wpływ na przyszłość Arkadiusza Milika. Jego powrót do treningów wraz z resztą zespołu zbliża się wielkimi krokami. Co więcej, Tudor postanowił zabrać reprezentanta Polski na Klubowe Mistrzostwa Świata. Juventus zagra z Al-Ain (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Wydad AC (Maroko) i Manchesterem City.