Probierz: Jestem zły przez urazy
Biało-Czerwoni wygrali 2:0 z Mołdawią w meczu towarzyskim tuż przed arcyważnym starciem z Finlandią w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Gra reprezentacji – delikatnie mówiąc – nie powalała. Po raz kolejny brakowało przyśpieszenia w rozegraniu i pomysłu na rozbicie defensywy rywala. Michał Probierz komentując na gorąco przebieg tego spotkania zaznaczył, że problemem jego drużyny jest nieskuteczność. Podkreślił również, że jest zły ze względu na urazy jakie zasygnalizowała dwójka piłkarzy. Zmieniło to jego plany pod względem zmian.
— Jestem zły, bo nie tak sobie wyobrażaliśmy też zmiany. To nam bardzo dużo zmieniło, bo Janek Bednarek i Sebastian Szymański mieli nie schodzić w przerwie. Chcieliśmy dokonać innych zmian, kilku zawodników oszczędzić. Jeśli chodzi o grę, to po raz kolejny nie wykorzystujemy sytuacji bramkowych. To jest najgorsze. Ten mecz mógł być całkowicie spokojny, mogliśmy mieć dwie-trzy bramki i wtedy się utrzymywać przy piłce.
— Sami sobie jednak zrobiliśmy nerwówkę, bo był taki dziesięciominutowy moment, że tylko wybijaliśmy piłkę i na raz chodziliśmy. Wiąże się to też mimo wszystko z tym, jak trenowaliśmy. Wiedzieliśmy, że musimy teraz nieco przycisnąć, ale to jest też ryzyko trenera, że wiesz, że twoja drużyna może wyglądać nieco gorzej fizycznie, po to, by lepiej było w kolejnym meczu. — Miejmy nadzieję, że urazy Jana Bednarka, Sebastiana Szymańskiego i Piotra Zielińskiego nie wykluczą ich z meczu z Finlandią. Wierzę w sztab, który zawsze stawia piłkarzy na nogi – podsumował Michał Probierz.