Była 22. minuta, gdy Nico Williams wykorzystał przytomnie zagranie Mikela Oyarzabala i z bliska pokonał Mike’a Maignana, bramkarza Francuzów. Williams był wielką gwiazdą Euro 2024 i choć mówiło się o jego głośnym transferze, to ostatecznie Athletic namówił Hiszpana na pozostanie w Bilbao. Za 22-latkiem dosyć rozczarowujący sezon, w którym uzbierał w lidze hiszpańskiej pięć goli i pięć asyst, co nie jest, rzecz jasna, złym wynikiem, ale oczekiwania było znacznie większe.
Ale gdy Nico zakłada koszulkę reprezentacyjną, to znów błyszczy. Błyszczeli też jego koledzy. W 25. znowu o sobie dał znać piłkarz Realu Sociedad – Oyarzabal, który tym razem asystował przy trafieniu Mikela Merino z Arsenalu.
W pierwszej połowie Francuzi zostali zdominowani, ale Unai Simon, bramkarz Hiszpanii, i tak zanotował pięć interwencji. Trzeba jednak zaznaczyć, że strzały Trójkolorowych, m.in. Ousmane’a Dembele oraz Désiré’a Doué, nie były zbyt dobre.
Yamal z dubletem
Tuż po przerwie zrobiło się 3:0. Adrien Rabiot, mistrz świata z 2018 roku, sfaulował w polu karnym Lamine’a Yamala, a 17-latek pewnie wykorzystał jedenastkę. W 56. minucie Francuzi przegrywali już 0:4. Nico Williams zagrał w szesnastkę, a tam z bramkarzem zabawił się 22-letni Pedri, rozgrywający Barcelony.
Po godzinie gry Francja w końcu strzeliła honorowego gola, gdy Kylian Mbappe wykorzystał karnego. Dla napastnika Realu Madryt była to 49. bramka w kadrze Francji.
To jednak nie było ostatnie trafienie w tym meczu. Ani nawet… przedostatnie. W 67. minucie na 5:1 podwyższył Yamal, zdobywając swoją szóstą bramkę w 20 spotkaniu w kadrze.
Najładniejsza bramka w tym meczu padła w 79. minucie, gdy Rayan Cherki popisał się cudownym wolejem zza pola karnego. Dla ofensywnego pomocniku Lyonu był to debiut w kadrze Trójkolorowych, choć mocno zabiegała o niego także federacja Algierii. W końcówce meczu Francja strzeliła trzeciego gola (5:3), choć za pomocą hiszpańskiego stopera, bo Dani Vivian wpakował piłkę do własnej siatki.
W doliczonym czasie Randal Kolo Muani strzelił na 4:5, więc Hiszpanie drżeli do ostatniego gwizdka, ale ostatecznie wygrali czwartkowy półfinał. Półfinał, który przejdzie do historii LN.
Ronaldo już czeka
W finale Hiszpanie zmierzą się z Portugalczykami, którym wygraną w półfinale z Niemcami (2:1) zapewnił najlepszy strzelec Ligi Narodów, 40-letni Cristiano Ronaldo. Spotkanie odbędzie się w sobotę (8 czerwca) na Allianz Arenie. Choć finał będzie pełen podtekstów, to najciekawiej zapowiada się rywalizacja Ronaldo z Yamalem, który aspiruje, aby w przyszłości spróbować pobić niesamowite rekordy Cristiano.