Kamil Grosicki pożegna się z reprezentacją. “Zapamiętam“
Kamil Grosicki jakiś czas temu zapowiedział pożegnanie z narodowymi barwami. W maju PZPN oficjalnie potwierdził te informacje. Spotkanie z Mołdawią będzie pożegnaniem “Grosika” z orzełkiem na piersi. Michał Probierz zapowiedział, że skrzydłowy wyjdzie w pierwszym składzie i wyprowadzi zespół jako kapitan. – Chciałem “Grosikowi” w imieniu wszystkich selekcjonerów, którzy go prowadzili, podziękować mu za grę w reprezentacji. Kiedyś mieliśmy dyskusję z Kamilem – on mówił, że jest napastnikiem, a ja że skrzydłowym. Po tych 15 latach gry na skrzydle Kamil zakończy karierę w reprezentacji na tej pozycji, na której chciał grać zawsze i będzie kapitanem – mówił selekcjoner na konferencji prasowej.
Sam Kamil Grosicki również zabrał głos przed swoim meczem pożegnalnym. – Jutrzejszy dzień zapamiętam do końca życia. To będzie mój mecz pożegnalny. Było dużo pięknych momentów – wszystkie awanse, wszystkie kwalifikacje, wielkie turnieje, na których byłem z drużyną. Najpiękniejszy czas to oczywiście ME 2016, ćwierćfinał z Portugalią, piękna historia była wtedy napisana, mogliśmy grać dalej – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej.
Bilans Grosickiego w kadrze zakończy się na 95 występach. Zdobył dotychczas 17 bramek oraz zanotował 24 asysty. Wystąpił na pięciu wielkich turniejach.
Kamil Grosicki zaczynał za Leo Beenkahhera. Na Euro 2008 jednak nie pojechał
Grosicki po raz pierwszy powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski otrzymał w na początku 2008 roku za kadencji Leo Beenhakkera. Skrzydłowy był wówczas zawodnikiem Legii. Kilka tygodni wcześniej miał w klubie spore problemy związane z uzależnieniem od hazardu. Legia wysłała go na przymusową terapię. Zawodnik nie ukrywał, że czuł wówczas wsparcie drużyny.
Problemy nie przeszkodziły mu w debiucie w kadrze narodowej. 2 lutego 2008 roku podczas towarzyskiego meczu z Finlandią pojawił się na boisku w 80. minucie spotkania. Cztery tygodnie później po raz drugi wystąpił w narodowych barwach – w starciu z Estonią.
W lutym 2008 roku Grosicki został wypożyczony do szwajcarskiego FC Sion. Piłkarz miał wielką nadzieję, że pomoże mu to w wyjeździe na Euro 2008. Tak się jednak nie stało. Leo Beenhakker nie powołał skrzydłowego nawet do szerokiej kadry na turniej. Piłkarz był rozczarowany. – Miałem wiadomości, że znajdę się w grupie 30 zawodników szerokiej kadry na Euro 2008. Przyznaję, byłem rozczarowany. Zastanawiałem się, dlaczego zostałem pominięty. Pewnie nie wygrałbym rywalizacji z Kubą Błaszczykowski. On jest moim idolem po tym wszystkim, co przeszedł i co osiągnął. Ale myślę, że wygrałbym z Wojtkiem Łobodzińskim. Teraz chcę dostać się do kadry walczącej o awans do MŚ 2010 w RPA. Wiem, że jestem kozak i dam sobie radę – mówił wówczas w rozmowie z portalem sport.dziennik.pl.
“Grosik” nie pomógł w walce o mundial. A później przyszło Euro 2012
Jak obiecał tak zrobił. Grosicki w 2009 roku wrócił do reprezentacji. Wówczas na wrześniowe zgrupowanie powołał go Stefan Majewski. W drodze na mundial jednak nie pomógł. Po przegranym meczu z Czechami i utracie matematycznych szans na awans, selekcjoner odesłał go na zgrupowanie kadry U-21.

W kolejnych miesiącach Grosicki regularnie był powoływany do reprezentacji Polski i przygotowywał się z nią do Euro 2012. Franciszek Smuda powołał skrzydłowego na polsko-ukraiński turniej, jednak 24-latek nie był podstawowym zawodnikiem kadry. Otrzymał szansę tylko w ostatnim meczu z Czechami. Pojawił się na placu gry w 56. minucie zmieniając Eugena Polańskiego. Polska odpadła po fazie grupowej.
Kamil Grosicki rozkwitał za Adama Nawałki. Wielki turniej we Francji
Grosicki rozwijał swoją klubową karierę za granicą, co przełożyło się na zaufanie ze strony Adama Nawałki. Pod wodzą selekcjonera jego kariera w kadrze rozkwitała. 7 września 2014 roku podczas meczu z Gibraltarem “Grosik” zdobył swoją pierwszą bramkę w narodowych barwach. Strzałem po ziemi z dystansu pokonał bramkarza rywali.
W kolejnych meczach eliminacji do Euro 2016 Grosicki był jednym z liderów drużyny. Jego forma pomogła Biało-Czerwonym awansować na turniej we Francji. Skrzydłowy zdobył łącznie cztery bramki i zanotował pięć asyst. Co ciekawe, wszystkie cztery trafienia zanotował przeciwko Gibraltarowi.
Adam Nawałka powołał Kamila Grosickiego na mistrzostwa Europy w 2016 roku. 28-latek odegrał ważną rolę w drużynie. Wystąpił we wszystkich pięciu spotkaniach, a trzy rozpoczął w podstawowym składzie. Zanotował dwie asysty – przy golu Jakuba Błaszczykowskiego przeciwko Szwajcarii oraz przy trafieniu Roberta Lewandowskiego przeciwko Portugalii. Przypomnijmy, że Biało-Czerwoni odpadli w ćwierćfinale po rzutach karnych właśnie z Portugalią.

“Grosik” jednym z architektów awansu na mundial w 2018 roku. Później nie pojechał na Euro 2020. “On nas nie chciał”
Po udanym Euro Grosicki podtrzymał swoją wysoką formę reprezentacyjną i odegrał bardzo ważną rolę w awansie Polski na mistrzostwa świata w 2018 roku w Rosji. W dziewięciu spotkaniach strzelił trzy bramki – najpierw po przepięknym rajdzie przeciwko Rumunii, później także przeciwko Armenii i Czarnogórze.

Grosicki wziął udział na mundialu w Rosji, ale tam nasz zespół sukcesu nie osiągnął. Biało-Czerwoni nie wyszli z grupy, a Grosicki ukończył turniej z jedną asystą. W kolejnych miesiącach w dalszym ciągu był ważnym punktem reprezentacji Polski. Wystąpił w dziewięciu z dziesięciu możliwych spotkań w eliminacjach do Euro 2020. Zdobył jednego gola.
Mimo dobrej postawy w kadrze, Grosicki nie otrzymał powołania od Paolo Sousy na finały mistrzostw Europy w 2021 roku. Przesądzić miał o tym brak regularnej gry w klubie. – Przekaz był prosty: nie jedziesz. Nie chcę za dużo mówić… musiałem to przełknąć. Trener Sousa pracuje z kadrą pół roku, a ja jestem w tej drużynie od dziewięciu lat. Przeżyłem z kadrą bardzo dużo i zawsze będę za nią walczył. Mówi się, że za zasługi się nie gra, to prawda, ale wydaje mi się, że nikomu bym nie przeszkadzał. Uszanowałem decyzję trenera, ale nie wiem tylko, po co wpisywał mnie na listę rezerwową. Kontuzję złapał Arek Milik, a i tak żaden zawodnik nie dołączył do zespołu. On nie chciał nas, rezerwowych, od samego początku – mówił “Grosik” w jednym z wywiadów.
Czesław Michniewicz mu zaufał. “Grosik” pojechał na mundial w Katarze, a potem powoli żegnał się z kadrą
Wiosną 2022 roku Grosicki wrócił do kadry. Czesław Michniewicz powołał go na towarzyskie mecze oraz starcia w Lidze Narodów. Dobre występy w klubie i kadrze sprawiły, że Kamil Grosicki pojechał na mundial w Katarze. Był to jego czwarty wielki turniej w karierze. Wystąpił tylko w jednym meczu – przegranym ćwierćfinale z Francją.
Po zwolnieniu Czesława Michniewicza i zatrudnieniu Fernando Santosa “Grosik” nie otrzymał powołania na pierwsze zgrupowanie pod wodzą Portugalczyka. U Santosa zagrał dopiero we wrześniowych meczach el. do Euro 2024. Kilka tygodni później otrzymał kolejne powołanie – już od Michała Probierza. Wystąpił w meczach eliminacyjnych do Euro, a potem też w jednym spotkaniu towarzyskim.
Kamil Grosicki pojechał na Euro w Niemczech. A potem powiedział “koniec”
W czerwcu 2024 roku Michał Probierz powołał Kamila Grosickiego na mistrzostwa Europy w Niemczech. Był to piąty i jak się później okazało ostatni wielki turniej skrzydłowego. W Niemczech zagrał tylko raz – kwadrans przeciwko Austrii, a Polska pożegnała się z turniejem po fazie grupowej.
24 czerwca 2024 roku Kamil Grosicki oficjalnie ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej. – Przed treningiem z dumą i honorem przekazałem drużynie informację, że to zgrupowanie będzie moim ostatnim w reprezentacji. Jest to piękna chwila, ale też smutna, bo przez kilkanaście lat gry z orzełkiem na piersi to było zawsze dla mnie coś więcej niż mecz – powiedział wówczas na konferencji prasowej.
W kolejnych miesiącach stało się jasne, że Kamil Grosicki otrzyma jeszcze szansę w pożegnalnym meczu. Ten odbędzie się już dziś na Stadionie Śląskim. O 20.45 Polska zagra towarzysko z Mołdawią.