Aleksiej Szpilewski coraz bliżej Legii. Porozumienie tuż tuż
Aleksiej Szpilewski od kilku dni wymieniany był jako główny kandydat do zastąpienia Goncalo Feio na stanowisku trenera Legii Warszawa. W poniedziałek rano Tomasz Włodarczyk z “Meczyków” przekazał, że porozumienie klubu z Białorusinem jest już bardzo blisko. Do ustalenia przed podpisaniem kontraktu pozostały już tylko ostatnie szczegóły. Jedną z kwestii do rozwiązania jest m.in. to, kto będzie trenerem bramkarzy. Szpilewski chciałby, aby został nim jeden z jego ludzi – Krystian Kalinowski.
Wiele wskazuje na to, że w najbliższych godzinach może dojść do ostatecznego porozumienia. – Obie strony ustalają kolejne szczegóły i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Szpilewski w tym tygodniu zostanie ogłoszony jako nowy szkoleniowiec drużyny z Warszawy. Trwają dyskusje chociażby na temat kształtu sztabu – przekazał Paweł Gołaszewski z “Piłki Nożnej”.
Przypomnijmy, że 37-letni Białorusin, który pierwsze doświadczenie trenerskie zebrał, prowadząc młodzieżowe zespoły Stuttgartu i Lipska. Następnie – po bardzo krótkim epizodzie w Dynamo Brest – objął Kairat Almaty, w którym pracował niespełna trzy lata, wygrywając jedno mistrzostwo Kazachstanu. Później po nieudanej przygodzie w niemieckim FC Erzgebirge Aue trafił do cypryjskiego Arisu Limassol, który prowadził od lutego 2022 roku do teraz. Wygrał mistrzostwo Cypru w sezonie 2022/23 i Superpuchar Cypru w kampanii 2023/24. Aris pod jego wodzą w 139 meczach zaliczył bilans 74 wygranych, 32 remisów i 33 porażek.

Szpilewski i jego poglądy. Choć o wojnie nie mówi, chciał powrotu Rosjan
Szpilewski urodził się w 1988 roku w Mińsku i jest synem agenta piłkarskiego – Mikołaja Szpilewskiego. Jak wspomnieliśmy, trenerskich szlifów 37-latek nabierał w Niemczech. Nie oznacza to jednak, że z Białorusią nie ma nic wspólnego. Występował w młodzieżowej reprezentacji tego kraju, a jakiś czas temu mówił wprost, że chciałby poprowadzić reprezentację Białorusi. A to, zważywszy na trwającą wojnę na wschodzie może budzić kontrowersje. Zwrócił na to uwagę Mateusz Borek w “Mocy Futbolu”.
– Dla Polaków jest pewien istotny temat, który trzeba załatwić, jeśli podpiszesz Szpilewskiego. On musi stanąć i w pełnym przekonaniem powiedzieć, jakie ma swoje poglądy dotyczące wojny, bo to będzie wyciąganie non stop i temat będzie powracał. Powiedział też, że chciałby być selekcjonerem Białorusi i że mógłby pracować w Rosji, więc moim zdaniem trzeba to załatwić na początku – powiedział nasz dziennikarz.
Faktycznie Szpilewski nigdy nie ukrywał, że chciałby pracować w kadrze narodowej. Był także zwolennikiem przywrócenia Rosji do rywalizacji w rozgrywkach międzynarodowych, na co zwrócił uwagę Michał Pol. – On przecież był orędownikiem powrotu rosyjskich klubów do europejskich pucharów – mówił w “Mocy Futbolu”. – Najważniejsze, że rosyjska reprezentacja trenuje z najlepszymi zespołami i może sprawdzić swój poziom – to jedna z wypowiedzi Szpilewskiego po meczu reprezentacji Białorusi z Rosją.
Niedawno mówiło się o tym, że Szpilewski ma ofertę z Dynama Moskwa. Odmówił. Kilka tygodni temu w rozmowie z wschodnimi mediami mówił jednak, że jest otwarty na wszystko – także na pracę w Rosji, co może wzbudzać kontrowersje. Z drugiej strony szkolenowiec nigdzie otwarcie nie wypowiedział się na temat wojny i swojego stosunku do Rosjan.
Aleksiej Szpilewski jest doceniany na Cyprze! Ma w sobie coś z Goncalo Feio
Poglądy to jedno, ale warsztat trenerski to drugie. Ostatnie trzy lata spędził na Cyprze i jest tam niezwykle doceniany. – Na Cyprze wiele osób podkreśla, że Szpilewski to jeden z najlepszych szkoleniowców, jacy pracowali w naszej ekstraklasie. Doceniano go za nowoczesne podejście i liczne świetne pomysły taktyczne. Zawsze dążył, by jego zespół grał dynamicznie, z wypracowanymi automatyzmami. Aris pod jego wodzą był szczególnie groźny w kontratakach, a charakterystycznym elementem jego stylu było wysokie ustawienie linii obrony – powiedział w rozmowie z “Przeglądem Sportowym” cypryjski dziennikarz Stelios Anastasiou.
– Jego największym atutem jest pasja, którą potrafi zarażać zawodników. Podczas meczów nieustannie przekazuje wskazówki, żyjąc grą i reagując na każdy jej fragment. Preferuje dynamiczny, ofensywny styl oparty na intensywności i agresji. Można odnieść wrażenie, że brak licznej publiczności w Arisie nie do końca mu odpowiadał, zawsze bowiem marzył o pracy w klubie, za którym stoją tysiące oddanych kibiców – dodał cytowany dziennikarz.

Co ciekawe, Szpilewski ma w sobie coś z Goncalo Feio. Chodzi o emocjonalność. Szkoleniowiec znany jest na Cyprze z różnych emocjonalnych reakcji podczas spotkań. – Bardzo mocno angażuje się emocjonalnie, podchodzi do tego z pasją. Przez cały mecz. I właśnie dlatego zbiera tyle kartek – powiedział z kolei inny cypryjski dziennikarz w rozmowie z Goal.pl.
Spotkał na swojej drodze wielu wybitnych. Uczył się od Ragnicka. Bobić doskonale go zna
Docenienie Szpilewskiego na rynku nie jest przypadkowe. Tak samo jak przypadkowe nie jest to, że chce go Legia Warszawa. Z czasów pracy w Niemczech doskonale zna go Fredi Bobić. Obaj panowie mieli spotkać się już w Warszawie i dogadywać szczegóły kontraktu. Bobić był dyrektorem sportowym Stuttgartu, kiedy Szpilewski stawiał pierwsze kroki trenerskie w zespołach młodzieżowych tego klubu. Było to w 2010 roku. Szpilewski miał zaledwie 22 lata. Kilka miesięcy wcześniej skończył z futbolem, a wpływ na przedwczesny koniec miały m.in. problemy zdrowotne.
Szpilewski pracował w Stuttgarcie trzy lata, a potem przeniósł się do RB Lipsk. Tam spotkał na swojej drodze m.in. wybitnego fachowca Ralfa Ragnicka. Przyglądał się jego pracy jako pierwszy trener i mógł z bliska uczyć się fachu od przyszłego trenera Manchesteru United czy selekcjonera reprezentacji Austrii. Młody Białorusin nie ukrywał w późniejszych latach, że to doświadczenie wywarło na niego spory wpływ. Po odejściu z Lipska krótko pracował w Dynamie Brześć. Po dwóch miesiącach w klubie go już nie było. Od listopada 2018 roku przez kolejne prawie trzy lata pracował w Kazachstanie. Z Kairatem Almaty wywalczył mistrzostwo kraju. To sprawiło, że latem 2021 roku znów trafił do Niemiec. Na krótko.

Od lutego 2022 roku Białorusin pracował w Arisie Limassol. Został z tym zespołem mistrzem Cypru oraz zdobył Superpuchar kraju. Sezon 2024/25 Aris zakończył jako wicemistrz Cypru. Na tym kończy się przygoda Szpilewskiego w Limassolu, gdzie ostatnio pracował chociażby z Karolem Struskim.
Czy Szpilewski będzie zbawieniem warszawskiej Legii? To się okaże już niebawem. Jeśli oczywiście ostatecznie podpisze kontrakt ze stołecznym klubem.