Henning Berg przejmuje stery Omonii Nikozja
Legia Warszawa w niedzielę poinformowała, że kontrakt Goncalo Feio nie zostanie przedłużony. Portugalski szkoleniowiec w pewnym momencie był o krok od odnowienia umowy, ale ostatecznie klub musi szukać na rynku trenerskim jego następcy. Jeszcze przed ostateczną decyzją w sprawie Feio w mediach przewijało się sporo szkoleniowców łączonych z objęciem Legii. Jednym z kandydatów rzekomo był Henning Berg.
Pracował on w ekipie “Wojskowych” od grudnia 2013 roku do października 2015. W 97 meczach pod jego wodzą stołeczny klub zaliczył 60 zwycięstw, 16 remisów i 21 porażek. Duże wrażenie robi także bilans bramkowy w tych starciach – mówimy o 180 zdobytych bramkach przy 87 straconych. Norweg wykonał świetną pracę i nic dziwnego, że wielu kibiców chętnie zobaczyłoby go znów na Łazienkowskiej. Jest to jednak – przynajmniej na ten moment – niemożliwe. Henning Berg podpisał bowiem umowę z Omonią Nikozja. Cypryjski klub oficjalnie poinformował o powrocie 55-latka.
Wciąż nie wiadomo zatem, kto będzie następcą Goncalo Feio. Można przypuszczać, że proces poszukiwania nowego szkoleniowca jest na wstępnym etapie, skoro jeszcze do niedawna spekulowano, że kontrakt Feio zostanie przedłużony. Sytuację skomentował Mateusz Borek podczas Mocy Futbolu. — To jest taki moment, gdzie potrzebny jest trener, który będzie miał błyskawiczne rozegranie sytuacji w klubie. 10 lipca Legia rozpoczyna eliminacje do pucharów. Byłoby dobrze, żeby był to ktoś, kto zna klub – mówił dziennikarz.