Niedawno do Legii Warszawa wrócił Michał Żewłakow, który został dyrektorem sportowym. Oprócz 102-krotnego reprezentanta Polski, stołeczny klub zatrudnił Freddy’ego Bobicia na stanowisko “Head of Football Operations”.
– Widzę tutaj ogromny potencjał. Zarówno w pierwszym zespole, jak i w zespołach młodzieżowych. Moim celem jest rozwój pionu sportowego w klubie, dzięki czemu Legia będzie regularnie odnosić sukcesy w Polsce i na arenie międzynarodowej. Z mojego doświadczenia wiem, jak ważne jest budowanie stabilnych fundamentów i procesów, które będą służyć klubowi przez lata – powiedział Bobic. A jedną z jego pierwszych poważnych decyzji, a także Żewłakowa, będzie to, co zrobić z Goncalo Feio.
Legia Portugalczyka kompletnie rozczarowała w Ekstraklasie, ale za to wygrała Puchar Polski i awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Władze klubu wciąż się zastanawiają, czy pozostawić Feio na stanowisko.
Borek bez ogródek o sytuacji Feio
– Muszą wciąż trwać negocjacje na temat przedłużenia kontraktu z Feio – skomentował całą sytuację Adam Sławiński w programie “Tylko Sport”.
– Pewnie te rozmowy trwają i do tego nie ma żadnych wątpliwości. Decyzja zapadnie w czwartek, najpóźniej w piątek. To fajnie i budujące, że nie chodzi o kasę czy premie dla Goncalo Feio. Nie pochwalam niektórych jego zachowań, ale bardzo go cenię merytorycznie. Jednak żeby realnie go ocenić, to trzeba dać mu odpowiednie narzędzia. Tak jak osoba składająca meble, potrzebuje piły, śrubek czy gwoździ. Pojawia się też pytanie, co klub może mu zaoferować w temacie personaliów, żeby wymagać od niego gry na trzech frontach. Mistrzostwo Polski to priorytet, trzeba też ponownie awansować do europejskich pucharów i zagrać w finale Pucharu Polski, a najlepiej go wygrać – odpowiedział Mateusz Borek.
Warto dodać, że Bobic niedawno stwierdził, że Legia potrzebuje aż 15 transferów. – Ta wypowiedź to zaj****y argument dla Feio przy negocjacjach z władzami Legii. Freddy się trochę rozpędził… – stwierdził Borek.