Iga Świątek coraz niżej w rankingu WTA
Iga Świątek od dłuższego czasu szuka formy. Polka ma za sobą m.in. porażki z Jeleną Ostapenko i Alexandrą Ealą. Nie pomogło jej nawet rozpoczęcie sezonu na kortach ziemnych. W Madrycie 23-latka musiała uznać wyższość Coco Gauff, która wygrała mecz 6:1, 6:1. Z kolei w Rzymie polska tenisistka dotarła do ćwierćfinału. Lepsza okazała się bowiem Danielle Collins.
Po porażce z Amerykanką stało się jasne, że Świątek – która zaczęła rok jako druga rakieta świata – wypadnie z pierwszej trójki rankingu WTA. Miały ją wyprzedzić Coco Gauff i Jessica Pegula. Wszystko przez to, że 23-latka broniła punktów, które zdobyła rok temu jako zwyciężczyni turnieju w Rzymie. Co więcej, brązowa medalistka olimpijska musiała martwić się o formę Jasmine Paolini, która awansowała do finału zawodów. Strata 1000 “oczek” oznaczała, że Włoszka także mogła przeskoczyć raszyniankę.
W sobotnim finale turnieju w Rzymie Paolini nie dała większych szans Coco Gauff. Pokonała zawodniczkę z Atlanty 6:4, 6:2. W drugim secie udało jej się przełamać serwis rywalki trzy razy. Mecz zakończył się po 90 minutach gry.
Dzięki efektownej wygranej przed własną publicznością włoska tenisistka zarobiła 1000 punktów i zapewniła sobie czwarte miejsce w światowym rankingu. Oznacza to, że Iga Świątek będzie startować w następnych zawodach jako piąta rakieta świata. Od przyszłego tygodnia Polka będzie tracić 27 punktów do zawodniczki z włoskimi korzeniami. Jakby tego było mało, podopieczna Wima Fissette będzie musiała bronić swojej pozycji przez Mirrą Andriejewą i Madison Keys. Pomóc może jej jedynie to, że już w poniedziałek zaczyna się Roland Garros, a więc turniej, w którym 23-latka triumfowała aż cztery razy.