Jagiellonia osłabiona przed kluczowymi meczami
Jagiellonia Białystok nie obroni tytułu mistrza Polski. Na dwie kolejki przed końcem sezonu 2024/25 Duma Podlasia traci siedem punktów do Lecha Poznań, który wyprzedził Raków Częstochowa w 32. serii gier. Obecnie białostoczanie walczą o miejsce na najniższym stopniu ligowego podium i prawo do gry w eliminacjach do Ligi Konferencji.

Podopiecznych Adriana Siemieńca czeka spotkanie ze Śląskiem Wrocław, który już pogodził się ze spadkiem do Betclic 1. Ligi. Przed piątkowym starciem trener Jagi zdradził, że nie będzie mógł skorzystać z Tarasa Romanczuka. Doświadczony pomocnik nabawił się kolejnego urazu kolana. Na razie nie wiadomo, kiedy reprezentant Polski wróci na boisko.
– Taras Romanczuk w ostatnim meczu niefortunnie przeprostował kolano. Nie to po zabiegu, tylko drugie. Diagnoza jest taka, że w tym wypadku również skończy się na zabiegu. Taras nie zagra już do końca sezonu. Jego powrót jest przewidziany na początek przygotowań do nowego sezonu. Uprzedzają kolejne pytanie – to nie jest kwestia związana z więzadłami. To kwestia związana z samym kolanem. Nie będę mówić o tym dokładnie, nie mam do tego kompetencji i nie chcę nic przekręcić. To duża strata – powiedział Siemieniec cytowany przez klubową stronę internetową.
W ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia zmierzy się z Pogonią Szczecin, która wciąż ma szansę na zajęcie trzeciego miejsca. Jeśli Portowcy pokonają Motor Lublin w zaległym meczu 31. serii gier, będą tracić do białostoczan tylko trzy “oczka”.