Śląsk Wrocław jest uzależniony od miasta
Śląsk Wrocław ostatnio nie ma łatwego czasu. Drużyna Ante Simundzy przede wszystkim oficjalnie spadła już z Ekstraklasy. Zespół nie ma bowiem żadnych szans na wykaraskanie się ze strefy spadkowej. Do bezpiecznego miejsca traci aż osiem punktów, a pozostały jedynie dwie kolejki do końca rozgrywek. Trójkolorowi wrócą więc na zaplecze elity po 17 latach przerwy.
Atmosfery wokół zespoły nie poprawiają wypowiedzi prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. W odpowiedzi na zarzuty kibiców, którzy obwiniają go o obecne położenie drużyny, stwierdził on, że “Śląsk był – a właściwie to dalej jest – wicemistrzem Polski”. Nie jest jednak tajemnicą, że klubem zarządza miasto, więc odpowiedzialność za kondycję Trójkolorowych ponosi również ratusz.
Klub to “narkoman miejski”
O sytuacji Śląska Wrocław w programie “Tylko Sport” na “Kanale Sportowym” wypowiedział się dziennikarz Viaplay Michał Zachodny. Nie gryzł się przy tym w język.
– Śląsk jest narkomanem miejskim. Klub jest uzależniony od tego, ile rzuci mi Wrocław. To tyczy się pieniędzy, sponsorów czy stadionu. Uważam, że to główna oś problemu – stadion a Śląsk. Dwie spółki miejskie, które są bardzo mocno powiązane – stwierdził Zachodny.
– Jackowi Sutrykowi absolutnie nie zależy, aby ktokolwiek miał wgląd w te powiązania. To są po prostu rzeczy kompromitujące – dodał dziennikarz “Viaplay”.
Cały program do obejrzenia poniżej.