Bednarek pokrzyżował Guardioli plany
Mecz z ostatnim w tabeli Southampton miał być dla Manchesteru City spacerkiem. “Obywatele” ciągle muszą przykładać wiele uwagi i wysiłku meczom ligowym, bo walczą przecież o zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów. Rywalizacja jest zacięta, bo po piętach depcze im Newcastle, Chelsea, Nottingham Forest i Aston Villa. Dlatego Pep Guardiola z pewnością nawet nie zakładał straty punktów w starciu z zespołem, który już dawno temu stracił szanse na utrzymanie się w elicie. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, a wielką cegiełkę do bezbramkowego remisu dołożył Jan Bednarek.
Reprezentant Polski wystąpił klasycznie na pozycji centralnego środkowego defensora w bloku z trzema stoperami i wahadłowymi. Southampton broniło bardzo nisko, więc koncentrował się on przede wszystkim na odpowiednim kryciu pola karnego i pojedynkach z Erlingiem Haalandem. Efekt nie mógł być lepszy. Norweski napastnik oddał przez cały mecz zaledwie jeden strzał – zrobił to dopiero w drugiej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy. Uderzenie było niecelne.
Jan Bednarek zaliczył aż trzynaście wybić z własnego pola karnego. Do tego zablokował trzy strzały rywali, dwukrotnie przechwycił futbolówkę i wygrał trzy pojedynki z rywalami. Zaledwie dwa razy stracił posiadanie piłki – na 20 jego prób podań aż 18 razy zagrał celnie. Algorytm portalu “SofaScore” ocenił jego występ na 7.8/10 – to najwyższa nota z całego Southampton.

Choć Manchester City oddał aż 26 strzałów w tym meczu, to Aaron Ramsdale musiał interweniować tylko cztery razy. “Obywatelom” brakło skuteczności i zachowania chłodnej głowy w pobliżu bramki “Świętych”. Na własne życzenie skomplikowali swoją sytuację w tabeli i mogą zostać wyprzedzeni przez Newcastle lub Chelsea (w zależności od wyniku tych zespołów w ich bezpośrednim spotkaniu w tej kolejce). W pozostałych dwóch meczach ligowych ekipa Guardioli zmierzy się przed własną publicznością z Bournemouth oraz na wyjeździe z Fulham.
