Wojciech Szczęsny radzi sobie z rzutami karnymi
Wojciech Szczęsny nie może być do końca zadowolony ze swojego występu z Interem Mediolan w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów. Polak stracił aż trzy gole. Jakby tego było mało, 35-latek popełnił błąd przy trzeciej bramce dla “Nerazzurrich”.
Choć w meczu z Realem Valladolid między słupkami bramki Barcelony stanął Marc-Andre ter Stegen, “Szczena” nie musi się obawiać o swoje miejsce w wyjściowym składzie na hitowy mecz. Wszystko przez to, że Niemiec nie jest obecnie zgłoszony do gry w Lidze Mistrzów. Gdyby Flick chciał postawić na ter Stegena, Polak musiałby zostać skreślony z listy.
Doświadczony golkiper będzie mógł zatem pokazać się z lepszej strony. W spotkaniu z pewnością nie będzie brakowało emocji. Obie drużyny mają szanse na awans do finału Ligi Mistrzów. Szczęsny musi zdać sobie sprawę z tego, że o zwycięstwie zadecydować może konkurs rzutów karnych. Portal “AS” postanowił sprawdzić, jak 35-latek radzi sobie z “jedenastkami”.
Hiszpańscy dziennikarze wyliczyli, że w ciągu swojej kariery Szczęsny musiał bronić aż 58 rzutów karnych. Udało mu się zatrzymać łącznie 12 strzałów, co oznacza, że jego skuteczność wynosi 17,14%. Ostatni raz wyczuł intencje strzelca w marcu 2024. Wówczas obronił próbę Victora Osimhena. Co ciekawe, Marc-Andre ter Stegen ma na swoim koncie tyle samo obronionych “jedenastek”. Jego skuteczność jest jednak nieco gorsza, ponieważ 33-latek mierzył się ze strzałami z 11 metrów 62 razy.
Mecz Inter Mediolan – FC Barcelona rozpocznie się 6 maja (wtorek) o godzinie 21:00. Czas pokaże, czy Szczęsny będzie musiał wykorzystać swoje umiejętności.