Ter Stegen będzie potrzebował dużo czasu
Hansi Flick na konferencji prasowej przed sobotnim meczem z Realem Valladolid zapowiedział, że Marc-Andre ter Stegen wróci w tym spotkaniu do bramki Barcelony. 60-letni szkoleniowiec w obliczu maratonu trudnych spotkań chce dać odpocząć Wojciechowi Szczęsnemu i powoli wprowadzać nominalną “jedynkę” zespołu między słupki. Tym bardziej, że mówimy o w teorii bardzo łatwym spotkaniu. Real Valladolid jest zdecydowanie najgorszym zespołem La Ligi – w 33. rozegranych kolejkach wygrali tylko cztery spotkania.
33-letni niemiecki bramkarz we wrześniu całkowicie zerwał ścięgna rzepki w prawym kolanie. Jasne stało się wówczas, że będzie musiał przejść długą rekonwalescencję, nim wróci na boisko. Angel Villanueva, fizjoterapeuta i specjalista “Radio MARCA” od kontuzji piłkarzy, prześwietlił sytuację Ter Stegena. Wyznał on, że nie ma jakichkolwiek możliwości, by bramkarz wrócił do stuprocentowej formy po tak poważnym urazie w kilka tygodni treningów na pełnej intensywności. Zdaniem eksperta powrót do optymalnej dyspozycji może zająć mu nawet rok, lub dłużej. Do tego ciągle będzie on zagrożony ryzykiem kontuzji, między innymi w przywodzicielach czy mięśniu dwugłowym uda.
Marc-Andre ter Stegen zagrał w tym sezonie w siedmiu meczach, w których stracił siedem bramek i zanotował jedno czyste konto. Jest kapitanem Blaugrany i jednym z najbardziej doświadczonych zawodników. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2028 roku. Portal “Transfermarkt” wycenia go na 15 milionów euro.