Ależ to był magiczny wieczór z Ligą Mistrzów! Inter zremisował na wyjeździe 3:3 z Barceloną a bohaterami spotkania byli Denzel Dumfries i Lamine Yamal, którego oceniliśmy na notę “9” w skali 1-10.
“Wszystko szło przez niego. W ataku Barcelony był on i dopiero kilka poziomów niżej reszta. Dryblował niczym Ronaldinho, a jego gol na 1:2 w 24. minucie został dosłownie wyjęty z podręcznika napisanego przez Leo Messiego. Dimarco kompletnie nie radził sobie z 17-latkiem, przez co został zmieniony w 56. minucie. Yamal był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem po stronie Dumy Katalonii” – uzasadniliśmy wybór. Pod wrażeniem Hiszpana był też Simone Inzaghi.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo naprawdę zagraliśmy bardzo dobrze. Oczywiście czujemy trochę żalu, że prowadziliśmy dwoma bramkami i że jeden gol został anulowany, ale i tak wiemy, że zagraliśmy dobrze przeciwko najlepszej drużynie na świecie. Barcelona zdobyła w tym sezonie 150 bramek, mają dużo jakości, ale my byliśmy bardzo zorganizowani. Próbowaliśmy dostosować kilka rzeczy, ale wtedy pojawił się Lamine Yamal. Od ośmiu, czy nawet dziewięciu lat, nie widziałem takiego piłkarz jak Lamine. Potrzebowaliśmy trzech graczy, żeby go kryć. Był niesamowity – stwierdził trener Interu.
Lamine Yamal w środę po raz setny wystąpił w barwach FC Barcelony. I dokonał tego trzy lata wcześniej niż Leo Messi. Yamal jest na zupełnie innym poziomie niż jakikolwiek zawodnik grający w pierwszej piątce światowych lig piłkarskich – ocenił Rio Ferdinand, były reprezentant Anglii, dziś ekspert telewizyjny.