Nieugięta ręka Flicka co do spóźnialskich
Punktualność jest jedną z tych cech, na które Hansi Flick od początku pobytu w FC Barcelonie zwraca bardzo dużą uwagę. Odczuł to na własnej skórze chociażby Iñaki Peña, który spóźnił się na odprawę przed meczem z Athletikiem Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii, a w konsekwencji stracił miejsce w składzie.
Spore problemy z dotarciem do klubu na czas ma również Jules Kounde. Jak informuje “Mundo Deportivo”, Francuz zbyt późno przybył na odprawę w dniu meczowym, gdy Barca mierzyła się z Deportivo Alaves, Espanyolem i Rayo Vallecano. Konsekwencją również było wypadnięcie ze składu.
Kounde ma sposób na spóźnienia
To samo źródło przekazało, że Francuz znalazł sposób na to, jak uniknąć spóźnień w przyszłości. Poprosił kilku członków personelu ochrony drużyny, którzy towarzyszą jej w podróżach i w trakcie obozów treningowych, o zakomunikowanie mu, że za 15 minut rozpoczyna się odprawa taktyczna.
Kounde rzekomo sam próbował zaradzić tej sytuacji, ale ostatecznie doszedł do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie to, gdy ktoś inny poinformuje go o konieczności opuszczenia pokoju hotelowego. Uznał, że tylko w ten sposób może uniknąć kolejnych konsekwencji od Hansiego Flicka.
Nie wiadomo, jak niemiecki menedżer zareagowałby na potencjalne spóźnienie Francuza przed najważniejszymi meczami, np. z Interem Mediolan w półfinale Ligi Mistrzów. Pewne natomiast jest to, że sam Kounde będzie teraz miał większą pewność, że dotrze na odprawę na czas.