Jakub Kiwior będzie miał duży problem. “Szczerze mówiąc”

Jakub Kiwior zaimponował Anglikom

Jakub Kiwior ma za trudne miesiące. Defensor nie cieszył się zaufaniem ze strony Mikela Artety. Jeśli Polak zbierał minuty, to tylko w krajowych pucharach lub meczach Ligi Mistrzów. Jeśli chodzi o spotkania Premier League, były obrońca Spezii musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Nie brakowało głosów, że transfer do Arsenalu był dużym błędem Kiwiora. Co więcej, brytyjskie media twierdziły, że obrońca będzie jedną z pierwszych ofiar Andrei Berty, który został dyrektorem sportowym Kanonierów pod koniec marca. Mówiło się, że 25-latkiem interesuje się Bayer Leverkusen, Crystal Palace, a także kluby z czołówki ligi włoskiej.

Arsenal szykuje rewolucję. Wiadomo, co z Jakubem Kiwiorem!

Wszystko wskazywało na to, że jego czas w stolicy Anglii dobiega końca. Stało się jednak coś niespodziewanego. W meczu 30. kolejki Premier League z Fulham poważnej kontuzji nabawił się Gabriel Magalhaes. Mikel Arteta posłał do boju Kiwiora, dla którego był to pierwszy występ na boiskach Premier League od kilku miesięcy. Trzeba przyznać, że reprezentant Polski wykorzystał szansę od losu. Dobrze radził sobie m.in. w meczach ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Polak nieoczekiwanie stał się jednym z bohaterów dwumeczu, w którym wicemistrzowie Anglii pozbawili Królewskich wszelkich złudzeń. Jego dobrą formę dostrzegła UEFA. 25-latek znalazł się bowiem w jedenastce tygodnia Champions League. W mediach społecznościowych aż huczało od pochwał pod adresem obrońcy.

Simon Collings z portalu “The Standard” twierdzi, że dwumecz z madrytczykami stanowił przełom w karierze Jakuba Kiwiora. Po awansie do półfinału Ligi Mistrzów zmieniło się to, jak kibice londyńskiego klubu patrzą na swojego piłkarza. Okazało się, że obrońca szybko uspokoił tych, którzy byli zmartwieni urazem Gabriela.

– Myślę, że oba mecze z Realem Madryt były punktem zwrotnym. Wcześniej fani Arsenalu nie byli pewni, czy Kiwior poradzi sobie w ważnych momentach, ponieważ nie grał przeciwko przeciwnikowi tego kalibru. Fani byli pod wrażeniem jego gry w obu meczach i uznali go za jednego z najlepszych zawodników Arsenalu. Są teraz o wiele bardziej pewni jego gry – powiedział rozmówca Kanału Sportowego.

Polak musi walczyć o pierwszy skład Arsenalu

Po dobrych występach Kiwiora zaczęła się dyskusja na temat tego, czy Polak będzie potrafił utrzymać miejsce w pierwszym składzie angielskiego giganta. Prawda jest taka, że 25-latek musi oglądać się za siebie. Choć Gabriel nie wróci do gry w najbliższych tygodniach, nie można wykluczyć tego, że Brazylijczyk będzie do dyspozycji Mikela Artety od początku sezonu 2025/26. Co ciekawe, Collings uważa, że po powrocie do zdrowia to 27-latek będzie mógł liczyć na miejsce w wyjściowej jedenastce. Anglik zwraca uwagę na to, że duży wpływ na decyzję hiszpańskiego szkoleniowca może mieć świetna współpraca reprezentanta Brazylii z Williamem Salibą.

– Szczerze mówiąc, myślę, że będzie mu ciężko zastąpić Gabriela. Brazylijczyk był prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem Arsenalu w tym sezonie. Nawet William Saliba – a więc jego partner z obrony – przyznaje, że Gabriel był od niego lepszy. To sprawia, że Kiwiorowi będzie bardzo trudno zająć jego miejsce w składzie – nawet jeśli w ostatnim czasie był w dobrej formie. Gabriel i Saliba świetnie się rozumieją i tworzą znakomitą parę. Kiwiorowi ciężko będzie się przebić – podsumował angielski dziennikarz.

Kiwior postanowi opuścić Arsenal?

Przyszłość Kiwiora zależy więc od tego, co stanie się latem. Jedno jest pewne – Arsenal będzie miał dylemat. Ekipa ze stolicy Anglii ceni piłkarza, ale jednocześnie widzi w nim zmiennika. Jeśli Polak chce mieć miejsce w pierwszym składzie, prawdopodobnie będzie musiał odejść do jednego z klubów, które stale monitorują jego sytuację.

Simon Collings zastanawia się, co się stanie, jeśli sam zainteresowany postanowi poszukać sobie nowego klubu. Zdaniem dziennikarza z takiego rozwiązania mogą też skorzystać Kanonierzy. Mówi się, że 25-latek jest wart nawet 40 milionów euro.

Arsenal chce fortunę za Jakuba Kiwiora!

– Uważam, że przekonanie Kiwiora do pozostania w Arsenalu może być problemem. Jeśli nadal ma mieć problem z regularną grą, to może będzie chciał odejść? Arsenal chętnie zatrzymałby go jako opcję rezerwową, ponieważ pokazał swoją wartość w ciągu ostatniego miesiąca. Klub mógłby jednak pokusić się o sprzedaż. Po dwóch meczach z Realem Madryt zainteresowanie nim wzrosło. To lato może być najlepszą okazją dla Arsenalu, aby dostać za niego duże pieniądze – przekonuje.

Czas pokaże, co zrobi Jakub Kiwior. Na pewno nie pomoże mu to, że w letnim okienku transferowym wicemistrzowie Anglii zamierzają kupić kolejnego obrońcę. Wszystko przez to, że w ostatnim czasie wielu defensorów giganta zmaga się z problemami zdrowotnymi. Może się okazać, że reprezentant Polski będzie dzielił minuty z kolejnym nowym nabytkiem. Jakby tego było mało, Arsenal ma naprawdę ambitne plany. Z klubem łączony jest m.in. Jorrel Hato z Ajaxu Amsterdam czy też Dean Huijsen z Bournemouth. Mowa więc o najbardziej utalentowanych zawodnikach na świecie.

– Klub już szuka wzmocnień defensywy. Zespół opuści Kieran Tierney, możliwe jest też odejście Ołeksandra Zinczenki, którego kontrakt wygasa za rok. Takehiro Tomiyasu ma pauzować prawie do samego końca roku ze względu na kontuzję. To sprawia, że Arsenalowi brakuje opcji. Nawet jeśli Kiwior zostanie, zespołowi potrzebny jest nowy obrońca – zakończył Collings.

Jakub Kiwior musi więc zadbać o to, żeby jego “pięć minut” trwało jak najdłużej. Według brytyjskich mediów Mikel Arteta prawdopodobnie postawi na Polaka w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Spotkanie rozpocznie się 29 kwietnia (wtorek) o godzinie 21:00.