Lech zremisował z Radomiakiem
Lech Poznań mógł wykorzystać wpadkę Jagiellonii Białystok, która przegrała z Koroną Kielce, i dołączyć do Rakowa Częstochowa, jeśli chodzi o ostatnią prostą wyścigu o mistrzostwo Polski. Kolejorz zmierzył się w niedzielny wieczór z Radomiakiem Radom. Drużyna Nielsa Frederiksena prowadziła 2:0, miała pewną sytuację, ale w końcówce straciła dwa gole i pożegnała się z bardzo ważnymi dwoma punktami.
Po pierwszej połowie Lech prowadził 2:0. Bramki dla Kolejorza zdobyli Mikael Ishak i Filip Jagiełło. Wydawało się, że poznaniacy mają już zwycięstwo w kieszeni. Nie docenili jednak oni Radomiaka. Najpierw w 79. minucie gospodarze złapali kontakt, dzięki trafieniu Capity, a w doliczonym czasie gry gol Abdoula Tapsoby zapewnił remis podopiecznym Joao Henriquesa. Warto dodać, że kilka minut przed tą bramką drugi raz do siatki trafił Ishak, ale sędziowie nie uznali jego gola.
Dla Kolejorza to bardzo kosztowna strata punktów. Lech mógł zrównać się z liderującym Rakowem. Poznaniacy tracą jednak już dwa “oczka” do ekipy spod Jasnej Góry. Do końca sezonu pozostały natomiast tylko cztery kolejki. Wyścig o mistrzostwo Polski być może rozstrzygnął się w tej serii gier. Podopieczni Nielsa Frederiksena postarają się o rehabilitację za remis z Radomiakiem w starciach z Puszczą, Legią, GKS-em Katowice oraz Piastem.