Paweł Zimończyk zabrał głos na następujące tematy:
O FORMIE
– To był jeden z najlepszych meczów Kuby w Arsenalu. Oby ten z PSG okazał się jeszcze lepszy. To co się stało, pokazuje, ile w piłce znaczy raptem tydzień, jedno nieszczęście kolegi z drużyny. Kuba zawsze miał spokój boiskowy. Bez tej cechy nie dałby rady w takich meczach jak z Realem Madryt.
– Kuba napisał, że w dniu meczu z Realem wygrał wszystkie gierki – nie pamiętam tylko czy w Call of Duty czy Counter-Strike’a – więc był pewien, że wygra i ten mecz.
– Każdy mecz rozegrany na wysokim poziomie dodaje pewności siebie. Jego świetną cechą jest spokój. Czasem może brakowało odpowiedniego ogrania, żeby czuć dystans, przestrzeń. Ale teraz udowodnił, że można na niego liczyć.
O SZATNI
– On nie jest żadnym introwertykiem, jest super facetem. Wytrzymuje presję przy 70 tys. widzów. Gdy jestem u niego, to czy Zinczenko czy Jorginho dzwonią do niego, czy nie poszedłby na padla. Jest jednym z bardziej lubianych osób w szatni.
O ZAINTERESOWANIU
– Zainteresowanie Kubą było, jest i będzie. Teraz nie zawracamy sobie głowy transferem, skoro za 6 dni zagra być może najważniejszy mecz w karierze. Teraz trzeba skupić się na robocie boiskowej. Każdy mecz tylko pomaga Kubie. Niezależnie od tego, czy zostanie w Arsenalu czy nie, to jego pozycja na rynku jest obecnie bardzo wysoka. Kuba bardzo chwalił sobie życie we Włoszech, ale teraz jest zadowolony, gra w prawdopodobnie najlepszej lidze świata.