Urban: Nie było argumentów ku mojemu zwolnieniu
We wtorek 15 kwietnia Górnik Zabrze oficjalnie zakomunikował zakończenie współpracy z Janem Urbanem. Doświadczony szkoleniowiec został nagle zwolniony ze względu na niezadowalające zarząd wyniki w rundzie wiosennej. “Trójkolorowi” w dziesięciu spotkaniach tego roku pod skrzydłami 62-letniego trenera zaliczyli bilans trzech zwycięstw, jednego remisu oraz sześciu porażek. Urban zapewne nie pomógł sobie również wypowiedziami o Legii Warszawa, gdy sugerował, że są pewne kluby, którym się nie odmawia.
Ostatecznie zarząd Górniaka podjął radykalną decyzję, która zdaniem trenera była nieuzasadniona. — Nie ma tak naprawdę argumentów ku temu, bym został zwolniony. Po prostu Łukasz chciał pracować z kimś innym i szukał tej zmiany. Ja wiem, że już w pierwszej rundzie w tym sezonie mogłem być zwolniony, ale jednym czy drugim wynikiem się uratowałem. Ostatecznie sezon wyszedł znakomicie – mówił Jan Urban w CANAL+SPORT.
— Nie mam pretensji, że ktoś mnie zwalnia, bo wiem, że jestem ze starego rozdania. Wiem, że przychodzi ktoś nowy i chciałby być może sprowadzić swojego trenera, poukładać pracę po swojemu. Ale przepraszam, w takim momencie? Wszystko można było zrobić odpowiednio. No nie w tej formie, nie w ten sposób. Ewidentny brak szacunku, który nie powinien mieć miejsca. Przecież ja we wtorek zostałem zwolniony, a w środę byłem umówiony na rozmowę z Łukaszem Milikiem jeszcze… no nie robi się takich rzeczy – kontynuował szkoleniowiec.