Legia musi zapłacić za mecz z Chelsea
Legia Warszawa pożegnała się z Ligą Konferencji w ćwierćfinale. W swoim ostatnim meczu podopieczni Goncalo Feio sprawili nie lada niespodziankę. Pokonali Chelsea 2:1 na Stamford Bridge. Nie potrafili jednak odrobić strat z pierwszego spotkania. Stołeczny klub przegrał 0:3 na Łazienkowskiej. Legionistom nie pomógł nawet głośny doping kibiców, którym po meczu zachwycali się piłkarze “The Blues”.
Zachowanie sympatyków Legii nie przypadło do gustu Komisji Dyscyplinarnej UEFA. We wtorek organ ogłosił, że po tym spotkaniu władze klubu muszą zapłacić 80 tysięcy euro za stosowanie środków pirotechnicznych i kolejne 20 tysięcy euro za nieodpowiednie okrzyki i przyśpiewki.
Na tym jednak nie skończyły się konsekwencje. UEFA postanowiła też wrócić się do meczu z Realem Betis. Wówczas na klub nałożono karę zamknięcia Żylety w zawieszeniu. Okazuje się jednak, że Komisja Dyscyplinarna odwiesiła karę. Oznacza to, że w następnym meczu europejskich pucharów Legia Warszawa będzie musiała radzić sobie bez wsparcia ze strony najbardziej zagorzałych kibiców. Co więcej, Żyleta może zostać zamknięta na dwa kolejne mecze w zawieszeniu na dwa lata.
Władze klubu mogą pocieszać się, że w sezonie 2024/25 Legia zarobiła ponad 10 milionów euro za grę w europejskich pucharach. Wszystko wskazuje jednak na to, że ekipa Goncalo Feio musi wygrać Puchar Polski, by wrócić do Europy. Mecz z Pogonią Szczecin rozpocznie się 2 maja (piątek) o godzinie 16:00.