Barcelona może sprzedać ważnych zawodników
Barcelona zmierza po upragniony tytuł mistrza Hiszpanii. Po 32 meczach piłkarze Hansiego Flicka mają cztery punkty przewagi nad Realem Madryt. Duma Katalonii może się pochwalić zdecydowanie najlepszą ofensywą w Hiszpanii. Wicemistrzowie kraju mają na swoim koncie aż 88 bramek. Jakby tego było mało, Blaugrana awansowała do półfinału Ligi Mistrzów, w którym zagra z Interem Mediolan.
Sukcesy sprawiają, że władze klubu już zaczynają myśleć o następnym okienku. Choć dużo mówi się o tym, kogo kupi Barcelona, niewykluczone, że kilku piłkarzy opuści Katalonię. Jak twierdzi “Sport”, przedstawiciele pionu sportowego Blaugrany spotkali się już z trzema klubami Saudi Pro League. Mowa o Al Nassr, Al Hilal i Al Ittihad.
Największym nazwiskiem na liście życzeń Saudyjczyków jest Raphinha. Brazylijczyk wymieniany jest w gronie kandydatów do Złotej Piłki. Jego bilans w sezonie 2024/25 to 30 bramek i 23 asysty w 48 występach. Nie wiadomo jednak, czy skrzydłowy przedłuży kontrakt z klubem. Na razie nie ma porozumienia, jeśli chodzi o wysokość pensji bądź długość umowy. Z sytuacji zamierza skorzystać Al Hilal, które ma zrezygnować ze starań o Viniciusa i skupić się na jego koledze z kadry “Canarinhos”.
Z kolei Al Nassr rozgląda się za stoperem, który mógłby zastąpić Aymerica Laporte. Zespół, w którym gra Cristiano Ronaldo interesuje się Julesem Kounde i Ronaldem Araujo. Obserwowany jest także Andreas Christensen, który ma opuścić Barcelonę latem. Jeśli chodzi o Al Ittihad, zespół ten chciałby pozyskać Frenkiego de Jonga. Choć jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że jest to możliwe, Hansi Flick postanowił zaufać Holendrowi. Szejkowie prawdopodobnie będą musieli obejść się smakiem.
Może się jednak okazać, że Barcelona będzie zmuszona do sprzedaży jednego z zawodników. Wciąż toczy się bowiem spór w sprawie finansowego fair-play. Czas pokaże, czy Blaugrana będzie spełniała wymogi.