– Wygraliśmy w Monachium 2:1, ale to był tylko pierwszy etap. Teraz czeka nas kolejny wielki test przeciwko jednej z najsilniejszych drużyn na świecie. Żeby awansować potrzebujemy perfekcyjnego meczu – mówił przed pierwszym gwizdkiem Simone Inzaghi. W pierwszej połowie Inter nie zagrał perfekcyjnie, ale co najmniej dobrze.
Bayern co prawda oddał aż dziewięć strzałów, jednak tylko trzy były celne, a Yaan Sommer i tak nie miał większych kłopotów ze skutecznymi interwencjami. Większe zagrożenie – według wskaźnika tzw. goli oczekiwanych – wykreował Inter (0.71 xG, przy 0.57 xG Bayernu). Choć pierwsza połowa nie była nudna, to fajerwerki zobaczyliśmy po przerwie.
Inter błyskawicznie odrobił straty
Na pierwszego gola w środowym meczu trzeba było czekać do 52. minuty, gdy Harry Kane precyzyjnym strzałem między nogami Federico Dimarco pokonał Sommera. Dla Anglika była to już 35. bramka w sezonie, a 11. w Lidze Mistrzów.
Radość monachijczyków nie trwała długo, bo już w 61. minucie Inter prowadził 2:1. Oba gole padły po rzutach rożnych. Najpierw Federico Dimarco skutecznie podał Lautaro Martinezowi, a potem Hakan Calhanoglu celnie dograł Benjaminowi Pavardowi, byłemu stoperowi Bayernu.
Bayern potrzebował aż dwóch goli, by doprowadzić do dogrywki, ale się nie poddawał. W 76. minucie świetną główką z niemal zerowego konta popisał się Eric Dier. I choć w końcówce wypychany z klubu Thomas Mueller miał szanse na gole, to spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Co najmniej dwóch Polaków w finale LM
W półfinale LM Inter zagra z Barceloną (29 kwietnia w Hiszpanii, 6 maja we Włoszech). To oznacza, że co najmniej dwóch Polaków zagra w finale. Albo będą to Piotr Zieliński i Nicola Zalewski, albo Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski. “Zielek” od kilku tygodni leczy uraz, więc nie rywalizował z Bayernem, natomiast wypożyczony z Romy Nicola wystąpił tylko w Monachium.