Jagiellonia musi odrabiać straty
W czwartkowe popołudnie Jagiellonia Białystok spróbuje dokonać niezwykle trudnej sztuki, jaką byłoby odrobienie strat w starciu z Realem Betis i awansowanie do półfinału Ligi Konferencji. Mistrzowie Polski mają dwubramkowy deficyt, ale sytuacja nie jest wcale tak zła.
Przed kilkoma dniami ekipa z LaLiga triumfowała po trafieniach Cedrika Bakambu i Jesusa Rodrigueza. W perspektywie rewanżu przed własną publicznością, Jagiellonia wcale nie stoi na przegranej pozycji, biorąc pod uwagę wsparcie, na jakie będzie mogła liczyć.
Rekord frekwencji na Jagiellonii?
Z informacji przekazanych przez TVP Sport wynika, że na czwartkowym meczu może być komplet kibiców, co oznacza, że na trybunach zasiądzie ponad 20 tysięcy fanów Jagi. Sprzyjać ma temu m.in. decyzja policji o zwiększeniu buforu na to spotkanie.
Co więcej, władze mistrza Polski walczą również z czasem, aby na dzień przed rewanżowym spotkaniem z Betisem uruchomić sprzedaż dodatkowej buli biletów. – Załatwiamy ostatnie formalności, żeby otworzyć kolejne ponad 500 miejsc dla kibiców. Czekamy tylko na opinię miasta i zgodę policji – powiedział TVP Sport prezes Jagiellonii Białystok Ziemowit Deptuła.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pobity zostanie dotychczasowy rekord z tego sezonu, który miał miejsce przy okazji starcia z Ajaxem Amsterdam w eliminacjach Ligi Europy. Wówczas poczynania piłkarzy Adriana Siemieńca z wysokości trybun oglądało 19,5 tysiąca kibiców.