HomeSporty walkiNiebezpieczna moda podbija USA. Jeden Polak już nie żyje

Niebezpieczna moda podbija USA. Jeden Polak już nie żyje

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

W USA rośnie popularność kontrowersyjnej federacji Power Slap, gdzie zawodnicy rywalizują na “plaskacze”. W Polsce takie zawody zakończyły się tragiczną śmiercią Artura “Walusia” Walczaka.

Power Slap Waluś

FOT. ZUMA/NEWSPIX.PL, Power Slap, YouTube

Kilka lat temu na gali “Punch Down” (polskim odpowiedniku amerykańskiego “Power Slap”) Dawid “Zaleś” Zalewski spoliczkował na tyle mocno Artura “Walusia” Walczaka, że ten bezradnie padł na ziemię i błyskawicznie został przewieziony do szpitala. “Waluś” doznał wylewu krwi do mózgu. Przez miesiąc znajdował się w śpiączce farmakologicznej, ale niestety nie udało się go już uratować. Ale do tej historii jeszcze wrócimy.

Warto zatrzymać się przy samej idei turniejów na uderzenia z “liścia”. Tzw. plaskacze kojarzą się raczej z ulicznym rozwiązywaniem konfliktów. Trudno było sobie wyobrazić, że ktoś zorganizuje takie zawody, a jeszcze trudniej zrozumieć, że ktoś może trenować technikę takich ciosów…

Okazuje się jednak, że tzw. slap fighting, czyli starcia polegające na uderzaniu otwartą dłonią w policzek przeciwnika, może być kolejnym pomysłem na zainteresowanie miłośników sportów walki. Na uczynienie z tej idei faktycznej sportowej dziedziny zdecydował się Dana White, szef UFC, czyli największej na świecie organizacji MMA, który założył kilka lat temu jedną z najbardziej znanych firm promotorskich w omawianym środowisku – Power Slap. Pod tą nazwą odbywają się również oficjalne zawody i gale, na których zawodnicy “dają sobie w policzek”.

Skandal na przystawkę

Na oficjalnej stronie Power Slap można przeczytać o dziesięciu najważniejszych zasadach rywalizacji w tej konwencji. Są one ważne, żeby zrozumieć, czym charakteryzują się takie walki, a także jakie zagrożenia – o czym więcej będzie nieco później – niosą. Reguły slap fightingu przedstawiają się następująco.

  • walka odbywa się w formule 1 na 1 – jedna strona atakuje, druga przyjmuje cios (nie można blokować uderzeń)
  • na początku pojedynku następuje rzut monetą, który ma wyłonić, kto pierwszy wyprowadzi uderzenie
  • zawodnik ma maksymalnie 60 sekund na “ochłonięcie” i zregenerowanie się po przyjęciu ciosu oraz wyprowadzenie swojego uderzenia
  • zawody odbywają się zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet
  • kategorie wagowe są takie same jak w MMA
  • walka może zakończyć się wygraną na punkty, nokautem, technicznym nokautem, a nawet dyskwalifikacją
  • walka trwa od 3 do 5 rund
  • punkty przyznawane są na podstawie “wrażenia” oraz krzywdy, jakie dany cios wywoła, a także reakcji obrońcy na uderzenie
  • możliwe są powtórki (na kształt instytucji challenge’u w siatkówce)
  • nieprzepisowe są uderzenia za pomocą kijów czy pałek, ruszanie się z wyznaczonego miejsca, uderzenie ręką, która nie została wskazana, oraz wykonywanie ruchów, które miałaby utrudnić przeciwnikowi oddanie uderzenia

Ponadto, trzeba mieć minimum 18 lat, żeby wziąć udział w takiej walce. Organizatorzy zarzekają się również, że przestrzegają badań lekarskich, bez wykonania których nie można partycypować w zawodach.

Organizacja Dany White’a ruszyła oficjalnie w styczniu 2023 roku. Debiutowi Power Slap towarzyszył jednak skandal obyczajowy z udziałem samego szefa UFC. Do mediów trafiło wtedy nagranie, na którym widać, jak White dwukrotnie uderzył swoją żonę podczas imprezy sylwestrowej w jednym z meksykańskich klubów nocnych. Atmosfera walki aż nadto udzieliła się organizatorowi zawodów.

Przez lata mówiłem, że nie ma wymówek dla faceta, który podnosi rękę na kobietę. Teraz to ja się z tego tłumaczę – przyznał ze skruchą, cytowany przez portal tmz.com.

Ostatecznie jednak nowy biznes White’a ruszył. Do tej pory odbyło się już 12 pełnoprawnych gal Power Slap. Zdecydowana większość została zorganizowana w Stanach Zjednoczonych (przeważnie w Las Vegas), ale w ostatnich miesiącach zawody zawitały też do Arabii Saudyjskiej czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Początek działalności Power Slap nie był usłany różami. Oprócz wspomnianego skandalu White’a doszły problemy z nadawcą walk. Pierwszy sezon pojedynków można było oglądać na antenie TBS powiązanej z Warner Bros Discovery. Amerykański gigant medialny ogłosił jednak, że nie będzie dłużej pokazywać zawodów. Wtedy do akcji wkroczyło Rumble.

Prawy sierpowy

Platforma Rumble z pozoru jest standardowym forum internetowym, może nieco podobnym do YouTube’a, na którym twórcy mogą umieszczać swoje filmy na różnorakie tematy. Po głębszej analizie treści i historii portalu wyłania się jednak bardziej radykalny obraz strony jako środowiska skrojonego pod określoną społeczność. Okazuje się, że Rumble to przestrzeń, w której rozwijają się przede wszystkim treści prawicowe czy nawet skrajnie prawicowe. Nie brakuje też materiałów związanych z konserwatywną Partią Republikańską, z której wywodzi się m.in. obecny prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.

Głowa amerykańskiego narodu sama sporo zawdzięcza Rumble. “Reuters” w 2021 roku ujawnił, że Trump oficjalnie “dołączył” do tej platformy, na której widzowie mogli obejrzeć wiece kampanijne prezydenta. Kilkanaście miesięcy później transmitowane były również debaty republikańskich polityków, którzy starali się o nominację w wyborach w 2024 roku. Warto też dodać, że kilka lat temu “Wall Street Journal” zasygnalizowało, że platformę finansowo wspomógł JD Vance, obecnie wiceprezydent USA.

W dość kontrowersyjny krajobraz strony wpisują się także treści, które można na niej znaleźć. Nie brakuje tam filmów związanych z prezydenturą Donalda Trumpa oraz decyzjami, które podejmuje. Autorzy owych publikacji często bardzo przychylnie wypowiadają się o działalności prezydenta USA. Tytuły ich materiałów jasno pokazują stosunek twórców do republikańskiego polityka. Można to zaobserwować na przykładzie niedawnych decyzji Trumpa o nałożeniu ceł na poszczególne kraje. Aktywność prezydenta w tej materii spotkała się z ogólną krytyką, a przynajmniej sceptycyzmem, ale jeden z filmów na Rumble, autorstwa Stevena Crowdera, chwalił wręcz Trumpa, wskazując, że w końcu “zniszczył Chiny oraz Lewicę”.

Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Donald Trump i Dana White to dobrzy znajomi. Szef UFC otwarcie poparł urzędującego prezydenta zarówno w wyborach w 2016 roku, jak i tych, które odbyły się przed kilkoma miesiącami. Rumble niejako skupia w sobie konserwatywne wartości łączące obu panów, stwarzająć przestrzeń dla treści politycznych, geopolitycznych, ale i sportowych, czego najlepszym przykładem było Power Slap.

Przykre wspomnienia

Power Slap to twór amerykański, ale w Polsce również podjęto już próby zorganizowania pojedynku sportowego polegającego na wymierzaniu przeciwnikowi “liścia”. Niestety, skończyło się to tragicznie.

W 2021 roku we Wrocławiu odbyła się gala PunchDown. Walki odbywały się na podobnych zasadach co w Power Slap. Pojedynek Artura “Walusia” Walczaka z Dawidem “Zalesiem” Zalewskim miał dramatyczne skutki. Pierwszy z nich po jednym z ciosów został brutalnie znokautowany. Jak opisywał wtedy “Onet”, “w wyniku obrażeń głowy były strongman w krytycznym stanie trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację i długo walczył o życie, ale niestety przegrał tę walkę”.

Cała ta dyscyplina, chociaż w kontekście PunchaDownu to i tak duże słowo, jest to wybryk nad wybrykami. To chyba potrzeba ludzi do szukania sensacji doprowadziła do takiej sytuacji – krytykował w wywiadzie dla “Onetu” takie zawody współzałożyciel KSW, Martin Lewandowski. Po tamtym tragicznym wydarzeniu niebezpieczna moda, na szczęście, zniknęła z Polski.

I trudno się dziwić, bo zawody typu Power Slap mają wiele nieprzychylnych opinii. Christopher Nowinski, były wrestler, a obecnie prezes Concussion Legacy Foundation, która zwraca uwagę na problemy dotyczące groźnych urazów głowy w sporcie, stwierdził, że twór Dany White’a to “jedna z najgłupszych rzeczy, jakie można robić”. Dodał, że “nie ma w tym nic fajnego, nic interesującego, nie ma też tam szlachetnego ducha sportu”. Swoją wypowiedź, cytowaną przez “Associated Press”, zakończył, twierdząc, że organizatorzy “próbują ładnie sprzedać głupią dyscyplinę, żeby zarobić pieniądze”.

Krytyczną opinię na temat powstania Power Slap wydał też Joe Rogan. Komentator walk UFC bez ogródek stwierdził, że sądzi, iż “White z****ł, inwestując w slap fighting”. Zdaniem Amerykanina, większą przyszłość ma kickboxing.

Kontrowersje

Aspekt medyczny slap fightingu to argument, który często podnoszony jest przez krytyków tej aktywności. Nowe światło na problem wielu groźnych urazów, które mogą powstać od niepowstrzymanego uderzenia otwartą dłonią w policzek, rzuciła analiza naukowców z University of Pittsburgh School of Medicine. Badali oni widoczność objawów wstrząźnienia mózgu w zawodach takich jak Power Slap.

Slap fighting może być ciekawy do oglądania dla widza, ale z medycznego punktu widzenia pewne aspekty tej rywalizacji są niepokojące – stwierdził

Eksperci przeanalizowali aż 333 “slapy”. Pozwoliło im to na wychwycenie poszczególnych oznak wstrząśnienia mózgu u zawodników. Naukowcy dostrzegli, że uczestnicy zawodów potrafili nawet stracić całkowitą zdolność do reagowania po mocnym ciosie. Pełne wyniki ich raportu są wstrząsające – ponad połowa ciosów skutkowała pojawieniem się widocznych znaków wstrząśnienia mózgu. Prawie 80 procent zawodników wykazała widoczne objawy przynajmniej raz w serii walk.

Tego typu analizy prowadzą do dyskusji nad bezpieczeństwem inicjatyw takich jak Power Slap. Zresztą, slap fighting to nie tylko organizacja Dany White’a, już wcześniej – nawet w Polsce – podejmowano próby aranżowania takich pojedynków. W jednym wypadku skończyło się to śmiercią.

Jak wiadomo, w Stanach Zjednoczonych poszczególne stany odpowiadają za swoje wewnętrzne prawodawstwa. Za dopuszczenie Power Slap do funkcjonowania odpowiada NSAC, czyli Komisja Sportowa stanu Nevada. Niestety nie ma ona jednak najlepszej reputacji. Wyroki, które zapadły w ostatnich latach, a które zdaniem wielu osób były niesprawiedliwe, przyczyniły się do określenia komisji mianem “Kangaroo court” (w skrócie to niesprawiedliwy sąd, który ignoruje prawo). Takiego sformułowania użył m.in. “Forbes”, opisując przed laty sprawę Conora McGregora, który za swoje nieodpowiednie zachowanie otrzymał karę wyższą niż przewidywał nawet prokurator generalny stanu Nevada. Można więc się tylko zastanawiać, czy decyzje NSAC są w jakikolwiek sposób przemyślane.

Biznes po swojemu

W marcu bieżącego roku White ogłosił, że Power Slap przenosi się z Rumble na platformę YouTube. Dla marki może to być spory cios, ponieważ według “Forbesa” prawicowe forum dostarczało organizacji aż 30 milionów dolarów rocznie. Szef UFC – jak informuje portal mmafighting.com – negocjuje jednak z innymi sponsorami, którzy mogliby wspomóc budżet Power Slap. Zrobiło już to VeChain, firma specjalizująca się w kryptowalutach. Kontrakt zawarty między nią a Whitem opiewa ponoć 76 milionów dolarów, które zostaną zapłacone za sześć lat współpracy.

White dodał też, że zainteresowane transmitowaniem Power Slap były trzy stacje telewizji kablowej. Ostatecznie nie doszło do porozumienia z żadną z nich, ale szef UFC raczej nie żałuje takiego obrotu spraw. Portal mmafighting.com podał, że ewentualna umowa mogłaby pozbawić założyciela organizacji kontroli nad swoją marką, do czego absolutnie nie chciał on doprowadzić. Rozwija więc Power Slap po swojemu. Być może na razie musi szukać kilku sponsorów, żeby spiąć budżet, ale ma nad tym pełną władzę. Ponadto, szef UFC obiecał, że “nie spocznie, dopóki Power Slap nie urośnie do takich rozmiarów i takiej rangi jak UFC”

Nie lubię, gdy muszę komuś odpowiedzieć. Prowadzimy biznes tak, jak uważamy. Robimy wszystko, na co mamy k***a ochotę – przyznał w mocnych słowach White.

Power Slap to niebezpieczna gra. Szef UFC wydaje się być głuchy na ostrzeżenia naukowców o szkodliwych skutkach slap fightingu na zdrowie zawodników. Czy ktoś powstrzyma coraz bardziej szaleńcze próby rewolucji na rynku sportów walki? Raczej nie będzie to sam White, który wszystko lubi robić “po swojemu”.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Adrian Siemieniec komplementuje Pellegriniego. Co za słowa!
Niewiarygodne. Tak Hiszpanie nazwali Wojciecha Szczęsnego
Bayern chce kupić gwiazdę Juventusu. Wyrzut sumienia monachijczyków
“Jeden z najlepszych środkowych pomocników”. Co za słowa o Piotrze Zielińskim!
Inzaghi ogłasza ws. Zalewskiego. Tuż przed meczem z Bayernem
UEFA ogłasza. Wiadomo, kto wystąpi na scenie przed finałem LM
Tak Betis będzie chciał pokonać Jagiellonię. Piłkarz zdradził plan
Trener Betisu nie pozostawił złudzeń. Szczerze o rewanżowym meczu z Jagiellonią
Władze Barcy grzmią po karze dla Mbappe. “To absurdalna sankcja”
UEFA wyróżniła gwiazdę Jagiellonii. Zwrócono uwagę na jedną rzecz