Ewa Pajor w znakomitej formie. Strzela jak natchniona
Ewa Pajor latem zeszłego roku zdecydowała się na transfer z Wolfsburga do FC Barcelony i jak się okazuje, był to strzał w dziesiątkę. Napastniczka w Katalonii jeszcze bardziej się rozwinęła, stała się bardziej jakościową zawodniczką, ale co najważniejsze strzela coraz więcej bramek. Kilka dni temu przekrozyła barierę łącznie 50 trafień i asyst w całym sezonie biorąc pod uwagę mecze klubowe we wszystkich oficjalnych rozgrywkach i spotkania reprezentacyjne. A przecież mamy dopiero początek kwietnia. To tylko pokazuje, jak świetnie dysponowana jest w tym sezonie piłkarka urodzona w Uniejowie.
Pajor jest w tym sezonie niczym prawdziwa maszyna. W strzelaniu nie przeszkadza jej nawet wysokie natężenie spotkań i fakt, że gra praktycznie we wszystkich meczach. To też pokazuje, jak dobrze przygotowana fizycznie jest do sezonu. Polka jest liderką klasyfikacji strzelców La Liga Feieni i pewnie zmierza po trofeum Pichici. Aktualnie ma na koncie 17 trafień, ale jej licznik pewnie się na tym nie zatrzyma. Druga w klasyfikacji Edna Imade ma 13 goli. Dodatkowo w Lidze Mistrzyń ma 5 gole, a w Pucharze Królowej wpisywała się na listę strzelczyń 9 razy. W przypadku rozgrywek pucharowych warto dodać, że Ewa aż 5 razy trafiła do siatki w El Clasico! A do tego wszystkiego należy doliczyć jeszcze 6 goli w kadrze. Ona jest nie do zatrzymania.
Reprezentantka Polski jest jedną z największych gwiazd “Dumy Katalonii”. W lidze strzela więcej niż Alexisa Putellas czy Caroline Graham Hansen, a więc zawodniczki, które od lat stanowią o sile tej drużyny. To tylko potwierdza teorię, że Pajor świetnie wyszła na przeprowadzce do Barcelony.
Ewa Pajor zdobędzie Złotą Piłkę? Obecne rankingi nie kłamią!
Znakomita forma Ewy Pajor sprawia, że coraz głośniej mówi się, że jest ona jedną z głównych kandydatek do zdobycia Złotej Piłki. Kilka dni temu portal goal.com opublikował aktualne zestawienie w wyścigu o trofeum. Nasza piłkarka jest w ścisłej czołówce i zajmuje aktualnie 5. miejsce. Przed nią znalazły się aż 3 klubowe koleżanki Pajor i jedna zawodniczka Lyonu. Pajor prawdopodobnie wzmocni swoje roszczenia do Złotej Piłki kilkoma trofeami drużynowymi – czytamy na portalu.
Czy Pajor realnie ma szansę na Złotą Piłkę? Jeśli będzie dalej strzelać z taką częstotliwością, jak dotychczas z pewnością wysunie się w wyścigu po trofeum na wyższe miejsce. Z drugiej strony należy pamiętać o tym, że aktualnie wyprzedzają ją klubowe koleżanki. One też jeszcze swoje w tym sezonie dołożą i może być Ewie trudno je prześcignąć. Nie można jednak wykluczyć takiego scenariusza, w którym Pajor w listopadzie, kiedy zapadną ostateczne decyzj,e znajdzie się na podium, a może i nawet na pierwszym miejscu. A to byłoby coś wielkiego nie tylko dla samej Ewy, ale też polskiej piłki kobiecej!
Sama piłkarka podchodzi do sprawy bardzo spokojnie. Po ostatnim meczu reprezentacji Polski pytana o Złotą Piłkę przez dziennikarzy w strefie mieszanej gdańskiego stadionu jasno dała do zrozumienia, co o tym sądzi. – Dla mnie najważniejszy jest kolejny mecz i zwycięstwo drużyny. Tylko na tym się skupiam – powiedziała. To tylko pokazuje, że najbardziej zależy jej na osiągnięciach zespołu. Pokazuje też pokorę i skromność, z jaką Pajor podchodzi do sportu.
Snajperka z tyłu głowy ma pewnie świadomość, że rok 2025 będzie prawdopodobnie przełomowy w jej historii walki o Złotą Piłkę. W zeszłym roku zajęła dopiero 29. miejsce w plebiscycie, a dwa lata temu uplasowała się na 18. miejscu. Dziś scenariusz, w którym Pajor jest poza czołową piątką, jest nie do wyobrażenia.
Przez reprezentację i Euro po trofeum?
Ewie Pajor w walce o Złotą Piłkę pomóc może nie tylko gra w Barcelonie, ale też dobre występy w kadrze narodowej. Polki w lipcu po raz pierwszy w historii zagrają na wielkiej imprezie – mistrzostwach Europy. Zresztą kapitanka reprezentacji była jedną z architektek awansu na turniej. W decydującym meczu barażowym z Austrią we Wiedniu strzeliła gola, który przesądził o awansie. A to wszystko w dniu swoich 28. urodzin. Piękniejszego prezentu nie mogła sobie wymarzyć i nie dziwi, że po jej twarzy płynęły łzy wzruszenia.
Polki do Szwajcarii pojadą przede wszystkim po doświadczenie. Nikt od nich nie będzie nic wymagał. Zwłaszcza że trafiły na arcytrudną grupę – zagrają z Dunkami, Szwedkami i Niemkami. Jeśli Pajor zagra w tych meczach, tak jak z Austrią czy niedawno z Bośnią i Hercegowiną, kiedy ustrzeliła dublet, to kadra może pomóc jej w walce o Złotą Piłkę. Zanim jednak Euro, to Polki walczą o awans do dywizji A Ligi Narodów. Na razie są niepokonane i prowadzą w grupie. Dziś o 15.30 zmierzą się w rewanżu z Bośnią i Hercegowiną. Później dwa mecze rozegrają jeszcze w czerwcu.
Choć do najważniejszych rozstrzygnięć w plebiscycie France Football jeszcze ponad pół roku to jedno jest pewne – Polka jest jedną z faworytek. A jeśli dorzucimy do tego świetną formę Roberta Lewandowskiego, to wiele wskazuje na to, że Polska może mieć swoich dwóch przedstawicieli w czołówce plebiscytu o Złotą Piłkę anno domini 2025!