62-letni Jan Urban to trener z dużym doświadczeniem. Prowadził już m.in. Legię Warszawa, Ossasunę, Lech Poznań czy Śląsk Wrocław. A od marca 2023 roku pracuje w Górniku Zabrze. Jego umowa jednak wygasa po obecnym sezonie, więc Urbana nazwisko coraz częściej pojawia się w mediach. Spekuluje się, że 57-krotny reprezentant Polski może objąć Legię, a może nawet i… reprezentację Polski!
– Jan Urban może rozmawiać z kim chce, a Górnik również może szukać kandydatów na jego miejsce. Wszystko się może zdarzyć, każdy scenariusz jest możliwy. (…) Pewnym klubom się nie odmawia, ale z nikim z Legii ostatnio nie rozmawiałem. Życie nauczyło mnie, że w futbolu może zdarzyć się wszystko. Na przykład jutro zadzwoni nowy dyrektor sportowy Michał Żewłakow i powie: “Janek, robimy dublet jak ostatnio, kiedy jeszcze grałem w twojej drużynie?”. Powtórzę: pewnym klubom się nie odmawia, ale w tym momencie nie zaprzątam sobie tym głowy. O wszystkim naprawdę dowiaduję się z mediów. Jestem skoncentrowany wyłącznie na pracy w Górniku – powiedział Urban w rozmowie z TVP Sport.
Reprezentacja Polski pożegna się z Michałem Probierzem?!
Najbliższy terminarz kadry jest tak łaskawy, że jeżeli reprezentacja Polski nie przegra w czerwcu w Helsinkach z Finlandią, to wydaje się, że Probierz będzie bezpieczny co najmniej do baraży mundialu, niezależnie od tego, jaki będzie styl gry reprezentacji. Nieco odmienne zdanie ma w tej kwestii Marek Koźmiński, były prezes PZPN.
– Tak pewnie będzie. Jednak sytuacja wciąż może się zmienić, jeśli w czerwcu zmieni się prezes PZPN-u – przekonuje Koźmiński. A czy jeśli pojawi się wakat w reprezentacji, to Urban chętnie wskoczy w miejsce Probierza?
– Do tej kwestii podchodzę ze spokojem. Już raz byłem kandydatem i nawet rozmawiałem z prezesem Cezarym Kuleszą. Innym razem nie rozmawiałem, ale według dziennikarzy też byłem kandydatem. Mnie to tylko cieszy, ponieważ znaczy, że jestem uważany za niezłego trenera, a moją pracę się docenia. Jednak to niczego nie zmienia, dalej spokojnie pracuję na swoją markę – podsumował Urban.