Austriacy chcą Thurnbichlera
Od początku pracy z polskimi skoczkami narciarskimi Thomas Thurnbichler miał zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Obecny sezon w wykonaniu biało-czerwonych jest niezwykle nieudany – jak dotąd tylko raz udało im się stanąć na podium zawodów Pucharu Świata (3. miejsce Pawła Wąska w Lahti).
W swojej ojczyźnie Austriak ma jednak znacznie lepszą opinię. W rozmowie z “Przeglądem Sportowym” były znakomity austriacki skoczek narciarski, Andreas Goldberger przyznał, że tamtejsza federacja chętnie by po niego sięgnęła.
– Jeśli nie chcecie Thomasa, wystarczy jedno słowo i z przyjemnością przyjmiemy go z powrotem. Znam go świetnie i wiem, że to bardzo dobry fachowiec. Przyda się w Austrii – powiedział trzykrotny zdobywca Kryształowej Kuli.
Goldberger diagnozuje problem polskich skoków
Goldberger przyznał też, że jego zdaniem Thurnbichler dostał w Polsce zbyt mało czasu. – Rozumiem, że trudno wam o cierpliwość, po latach z Małyszem, Stochem, Kubackim. Polacy chcą sukcesów i to całkiem logiczne. Ale czy wam naprawdę się wydawało, że Thomas Thurnbichler ma czarodziejską różdżkę? Potrzeba czasu – dodał.
Austriak dołączył również do grona osób, które wskazały na problemy z polskim systemem szkolenia. – Musicie pracować razem. Wszystkie kluby, wszystkie regiony. Tak jest od pewnego czasu w Austrii. Ostatnie osiem lat to harmonijny rozwój i współpraca. Jak jest w Polsce? Szczyrk osobno, Zakopane osobno, czasami przeciwko sobie? Tak być nie może. Kibicuję wam, bo świat skoków potrzebuje mocnej Polski. Ale to się nie wydarzy jutro – dodał.