Barcelona wygrała z Osasuną
Barcelona w czwartkowy wieczór zmierzyła się w meczu ligowym z Osasuną. Oba zespoły miały spotkać się już 8 marca, ale z powodu nagłej śmierci jednego z członków sztabu medycznego Blaugrany zawody odwołano. Mimo protestów Dumy Katalonii, która sygnalizowała, że data 27 marca nie pozwala piłkarzom na odpowiednią regenerację po przerwie na reprezentacje, La Liga postanowiła, że zaległe spotkanie odbędzie się właśnie w czwartek.
Podopieczni Hansiego Flicka nie mieli jednak problemów z pokonaniem niżej notowanego rywala. Już w 11. minucie zawodów prowadzenie Barcie dał Ferran Torres. Hiszpan wykończył fantastycznie rozegraną akcję zespołu. Asystę przy tej bramce zaliczył natomiast Alejandro Balde.
Kilkanaście minut później przewagę Blaugrany powiększył Dani Olmo. Mistrz Europy z 2024 roku wykorzystał rzut karny. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że była to jego druga próba. Pierwszą jedenastkę zmarnował, lecz sędzia zarządził powtórzenie stałego fragmentu gry, ponieważ piłkarze zbyt szybko wbiegli w pole karne.
Wejście smoka Roberta Lewandowskiego
W drugiej połowie prowadzenie Barcelony podwyższył Robert Lewandowski. Reprezentant Polski pojawił się na murawie dopiero w 68. minucie. Niedługo później zdobył bramkę. Napastnik Blaugrany strzałem głową skierował piłkę do siatki, wykorzystując bardzo dobre podanie Fermina Lopeza. Dla Lewandowskiego był to już 23. gol w tym sezonie ligowym. Ma już trzy trafienia więcej niż Kylian Mbappe.
Barcelona ma teraz trzy punkty przewagi nad drugim Realem Madryt. Duma Katalonii może więc samodzielnie liderować tabeli ligowej. W następnej kolejce podopieczni Hansiego Flicka zagrają z Gironą.