Polska czeka na rywala
Polska bacznie obserwuje rywalizację Hiszpanii z Holandią o półfinał fazy pucharowej Ligi Narodów. Z perspektywy polskiego kibica najważniejsze jest to, że przegrany tej rywalizacji trafi do grupy Biało-Czerwonych w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026. Polacy są już w niej z Finlandią, Litwą oraz Maltą. Jedyna niewiadoma dotyczy potencjalnie najsilniejszego rywala w stawce.
Po pierwszym akcie rywalizacji w ćwierćfinale LN żadna z ekip nie jest bliżej trafienia do “polskiej” grupy. Hiszpanie zremisowali w Rotterdamie 2:2 z Holandią. Kadra La Furia Roja dopiero w końcówce doprowadziła do wyrównania, lecz początek meczu należał do niej. Już w 9. minucie prowadzenie drużynie z Półwyspu Iberyjskiego dał Nico Williams. Objawienie Euro 2024 wykorzystało podanie Pedriego.
Holendrzy jednak nie przestraszyli się renomowanego rywala i już po 20 minutach doprowadzili do wyrównania. Justin Kluivert dograł do Codiego Gakpo, a gracz Liverpoolu trafił do siatki. Na początku drugiej połowy piłkarze Ronalda Koemana objęli prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Tijjani Reijnders, a podawał mu Jeremie Frimpong.
Rewanż rozstrzygnie wszystko
W doliczonym czasie gry Hiszpanie doprowadzili do wyrównania za sprawą bramki Mikela Merino. Podawał mu Nico Williams, który do gola dorzucił asystę. Warto dodać, że od 82. minuty Holendrzy grali w dziesiątkę, ponieważ z boiska wyrzucony został Jorrel Hato. Gracz Ajaksu brutalnie sfaulował Robina Le Normanda.
Za trzy dni obie ekipy ponownie spotkają się w rewanżu, tym razem w Walencji. Wtedy dopiero ostatecznie rozstrzygnie się, kto zagra z Polską w kwalifikacjach do Mundialu 2026.