Juventus traci cierpliwość do Thiago Motty
Juventus nie jest łatwym klubem do prowadzenia. To włoski gigant, który musi sprostać najwyższym oczekiwaniom kibiców nawet w momencie kryzysu. Stara Dama znajduje się w dołku od kilku lat. Tak trzeba bowiem nazwać okres, w którym turyńczycy na triumf w Serie A czekają od prawie pięciu lat. Ostatnie scudetto Juve datuje się na sezon 2019-20. Potem w ekstraklasie rządził ekipy z Mediolanu i Neapolu.
Przyjście Thiago Motty było nadzieją na lepsze dni dla Juventusu. Młody trener, który z Bolognią zrobił świetny wynik, przystał na warunki Starej Damy i miał ją wznieść na szczyt. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że nie nastąpi to od razu, ale aktualne statystyki Włocha w Juve nie napawają optymizmem.
“DAZN” przygotowało krótki bilans Motty w Juve. Pod wodzą 42-letniego szkoleniowca klub pożegnał się już z Ligą Mistrzów, Pucharem oraz Superpucharem Włoch. Ustanowił również rekord remisów w jednym sezonie (w Serie A Stara Dama zremisowała już 13 spotkań – najwięcej w stawce). W niedzielę Juventus przegrał z Fiorentiną (0:3), a porażka z Atalantą (0:4) była najwyższą domową przegraną w od 1967 roku.
W tabeli Serie A Juventus zajmuje 5. miejsce, tuż za strefą Ligi Mistrzów. Strata do 4. Bolognii nie jest duża, bo wynosi tylko jedno “oczko”, ale z każdą kolejką czasu na odrabianie punktów brakuje.
Niepewna przyszłość
Przyszłość Motty nie maluje się więc z różowych barwach. Fabrizio Romano podaje, że na razie Juventus nie planuje żegnać się ze swoim szkoleniowcem. Takiego samego zdania jest zresztą dyrektor techniczny Starej Damy Cristiano Giuntoli, który w wywiadzie dla “Sky” potwierdził, że 42-latek zostaje na stanowisku.
Nie wiadomo jednak, co będzie po zakończeniu rozgrywek. Romano podaje, że Motta może zostać zwolniony, jeśli klub uzna, że inny trener lepiej poradzi sobie w długofalowym projekcie Juve.